Czy da się zobaczyć dźwięk? Okazuje się, że bez problemów. Świadczą o tym dwa projekty – Animusic, w którym tworzone są wirtualne koncerty przedstawiające tworzenie się poszczególnych dźwięków. Drugi projekt to pomysł Intela, aby zbudować w realnym świecie maszyny pokazane w animacjach.
Blisko 2.2 miliona wyświetleń ma animacja „koncertu instrumentów” zamieszczona w serwisie YouTube przez projekt Animusic. Wygląda tak:
Animusic to projekt sfinansowany dzięki zbiórce internautów w serwisie KickStarter. Twórcom udało się zebrać ponad 250 tysięcy dolarów na zrealizowanie swojej koncepcji. Pomysł zakłada połączenie efektów dźwiękowych z animacją. Jak tłumaczą autorzy projektu, ich celem jest stworzenie animacji, która gra muzykę przynosząc radość wszystkim słuchaczom. – Wszystkie instrumenty nie tylko reagują na konkretny dźwięk, ale także grają pojedyncze nuty, które da się wyraźnie usłyszeć. Dzięki temu jesteśmy w stanie zobaczyć jak powstanie każdy dźwięk. Połączenie tego w całość jest bardzo widowiskowe. Gdyby tylko nasze gwiazdy mogły rozdawać autografy – mówią twórcy.
W ten sposób powstało już kilka wydań takich teledysków na DVD i blu-ray. Jednym z najpopularniejszych jest teledysk Pipe Dream. Obejrzało go już blisko 2.2 miliona osób na YouTube.
Teledyskiem zainspirowała się firma Intel, która postanowiła przenieść wirtualny świat do rzeczywistości. Wzorując się na świecie animacji, zbudowali replikę instrumentów, które zagrały w teledysku. Całość zajęła dokładnie 3 miesiące. Aby zagrać cały utwór, urządzenie wykorzystuje 2300 kulek. Jest w stanie zagrać 120 różnych dźwięków. Ile coś takiego kosztowało? Bagatela 160 tys. dolarów.
fot. Intel Free Press
reklama | ||