Navitel R400 to najnowsza kamera DVR, która właśnie trafiła do sprzedaży. Kosztuje niespełna 230 zł, więc jest jednym z najtańszych testowanych przeze mnie wideorejestratorów. Jak radzi sobie w praktyce? Jak wyglądają przykładowe nagrania? Zobaczcie sami.
Kamera nagrywa w rozdzielczości full-HD (1080p) w 30 klatkach na sekundę. Obraz kompresowany jest za pomocą kodeka H.264, czyli jest to dość standardowe rozwiązanie w wideorejestratorach. Szklany obiektyw ma dość szeroki kąt widzenia. Szerokość 120 stopni umożliwi nagranie wszystkiego, co dzieje się przed naszym autem oraz tuż obok.
Producent wyposażył kamerę samochodową w tryb parkingowy, mikrofon, G-sensor, wbudowany akumulator (100 mAh) oraz obsługę kart do 64 GB. Niewątpliwym plusem jest rodzaj mocowania. Do szyby przyczepimy widerejestrator za pomocą przyssawki, z kolei samo urządzenie mocowane jest na klips, a nie na śrubę jak w innych modelach Navitela. Dzięki temu, na urządzenia nie przenoszone są mocne drgania i mikrofon nagrywa znacznie lepszy dźwięk bez zniekształceń. Warto dodać, że w zestawie z Navitel R400 dostajemy także alternatywny uchwyt na taśmę dwustronną oraz 12-miesięczną licencję na aplikację Navitel Navigator.
Jakość nagrania w Navitel R400
Navitel daje sobie radę całkiem przyzwoicie jak na kamerę za 220 zł. Obraz w dzień jest wyraźny, odpowiednio naświetlony chociaż można dostrzec w nim sporo pikseli. Jednak nie ma problemu z rozpoznaniem tego, co dzieje się przed naszym samochodem.

Jak urządzenie radzi sobie w nocy? Navitel R400 uwydatnia miejsca lekko oświetlone, dzięki czemu nagramy wyraźniej to, co dzieje się np. na chodniku przy ulicy. Sam obraz jest odpowiednio oświetlony chociaż w oczy rzuca się szum na nagraniu i spadek jakości w porównaniu do nagrania w dzień. Sprzęt znacznie lepiej radzi sobie niż dwukrotnie droższe urządzenia. Jednak w obu urządzeniach podróżując po mieście, nie udało mi się nagrać wyraźnie tablic rejestracyjnych samochodu przede mną czy jadącego tuż przede mną na innym pasie.
[…] Specyfikacja Recenzja […]