Marc Andreessen, legendarny inwestor z Doliny Krzemowej pięć lat temu na łamach Wall Street Journal opublikował artykuł „Why Software Is Eating The World”. Autor zwrócił uwagę na fakt, iż znaleźliśmy się w centrum technologicznych i ekonomicznych zmian, w dużym stopniu kreowanych przez dostawców oprogramowania. Coraz więcej przedsiębiorstw i organizacji korzysta z aplikacji w modelu usługowym, począwszy od firm medialnych, poprzez branżę rolną, aż po instytucje wojskowe. Marc Andreessen zapowiedział, że w kolejnej dekadzie oprogramowanie jeszcze bardziej zmieni funkcjonowanie wielu gałęzi przemysłu. Jak na razie jego przewidywania się sprawdzają. Software odgrywa dominującą rolę nie tylko w świecie nowych technologii, ale również w biznesie.
Niestety duża ilość aplikacji dostępnych na rynku oraz stale zmieniające się trendy powodują, że klientom, szczególnie tym mniejszym ciężko dobrać odpowiedni zestaw narzędzi dla swojego biznesu. Branżowe fora i blogi regularnie publikują poradniki w stylu „mój ulubiony zestaw programów”. Co jest tego powodem, że tak trudno jest znaleźć produkt idealny? Jak to zwykle w życiu, powód jest błahy. Idealnych produktów nie ma. Duży biznes kupuje rozwiązania kompleksowe, zwarte, często wymagające zaawansowanej wiedzy i szkoleń, a do tego bardzo drogie. Mały klient mający znacznie mniejszy budżet, musi decydować się na rozwiązania pojedyncze, najczęściej darmowe lub bardzo tanie, ale niestety nie zawsze wystarczające.
Wyobraźmy sobie firmę, która zatrudnia 50-ciu pracowników. Pracują w niej ludzie odpowiedzialni za zadania rutynowe tj. zakupy, naprawy awarii, zarządzenie pracownikami, urlopami, aż po zadania IT. Gdyby przyjrzeć się jak te osoby organizują sobie dzień pracy, z jakich korzystają narzędzi do zapisywania zadań, przypomnień, notatek itp. można dojść do wniosku, że ci ludzie pomimo wielu rozwiązań nadal żyją w chaosie. Część pracy robią na zapchanych dużą ilością maili klientach poczty, a listy z ważnymi zadaniami stale zmieniają terminy wykonania. Pracy przybywa, a rozwiązań nie ma. Ambitniejsi co pewien czas tworzą postanowienia, niemalże jak noworoczne, że od jutra moja lista niezałatwionych spraw będzie wyglądała lepiej. Jednak rzadko tak się dzieje.
Rozwiązanie o nazwie LOG Global Edition to usługa, która została maksymalnie uproszczona. Po utworzeniu konta należy wskazać branżę i dodać pracowników i przypisać ich do konkretnych zadań. Wszystkie czynności, zadania oraz nawyki pozwala automatycznie wpisać w kalendarz właściwego pracownika. Współpracownicy od tego momentu będą mogli dzielić się pracą w zasadzie nawet bez używania klawiatury. Dlaczego bez klawiatury i pisania? Ponieważ każdemu z nas zdarza się planując zadanie na przyszłość wpisać coś za pomocą haseł, które z biegiem czasu nawet dla nas stają się mało czytelne.
Całość usprawnia zaawansowany kalendarz, powiązany ze schematem organizacyjnym firmy. Wystarczy tylko raz wpisać w niego reguły, a system sam nie tylko przydziela zadania konkretnym osobom w firmie, ale także dopilnuje nałożonego czasu ich realizacji. System dostępny jest w Polsce, a niedługo również we Francji, Niemczech oraz Wielkiej Brytanii, gdzie firma buduje obecnie sieć partnerów. Od 2017 roku planuje ekspansję na rynek USA. Koszt? 1 euro miesięcznie za pracownika podłączonego do systemu.