Na rynku dostępny jest nowy smartwatch Samsung Gear Fit 2. Postanowiliśmy przetestować to urządzenie i sprawdzić jak sprawuje się w praktyce. Urządzenie przetestował Marcin.
W dzisiejszych czasach coraz więcej osób chce być fit. Uprawianie aktywności fizycznej stało się wręcz na swój sposób trendy. Traf chciał, że ja również postanowiłem zrobić coś dla siebie i zacząłem uprawiać najprostszą aktywność z możliwych. Zacząłem regularnie biegać.
Szybko okazało się, że wieczorne wyjścia w plener wymuszały jeszcze dodatkową czynność. Mowa o naładowaniu telefonu i słuchawek w ramach przygotowań do biegania. Jednak z każdym pokonanym kilometrem i to w różnych warunkach atmosferycznych, smartfon zaczął przeszkadzać i ciążyć. Kluczowym momentem, w którym zacząłem rozglądać się za alternatywną dla smartfona był moment, gdy na wakacyjnym urlopie postanowiłem przepłynąć kajakiem jezioro. Wiatr, wysoka fala, brak odpowiedniej techniki wiosłowania sprawiły, iż etui z telefonem cały czas było zalewane wodą. Przez to, że telefon nie był wodoodporny, z pływania na czas szybko przeszedłem na pływanie rekreacyjne. Dodatkowa waga na ramieniu już po kilku kilometrach wiosłowania była wręcz nie do zniesienia. Po powrocie, zacząłem przeszukiwać internet szukając jakiegoś rozwiązania. Pamiętam, że pośród setek opinii i recenzji opasek sportowych, smartwatchy i innych najbardziej przykuł moją uwagę Samsung Gear Fit 2.
Samsung Gear Fit 2, jako kontynuacja już kultowej opaski Gear Fit, oprócz funkcji swojego poprzednika wyposażona została w zakrzywiony wyświetlacz Super Amoled o przekątnej 1,5” (38,6mm) z rozdzielczością 216×432 oraz w wodoodporną obudowę klasy IP68 i co najważniejsze GPS – Glonass.
Testujemy Gear Fit 2
Po pracy miałem jechać do sklepu sportowego po nową koszulkę do biegania. Moje plany zostały jednak zmienione telefonem od kuriera, który miał dla mnie paczkę. Zakup koszulki poszedł na drugi plan. Po chwili stania w korkach podjechałem pod dom. Kurier stojąc przed blokiem trzymał w ręku torebkę z napisem Samsung. Oczy zaświeciły mi się jak 5 zł. Już w windzie musiałem otworzyć przesyłkę. Ciekawostką było to, że oprócz Samsung Gear Fit 2, w paczce był również najnowszy Galaxy S6 Edge. Aby zegarek dobrze współpracował z telefonem, smartfon musi mieć minimum 2 GB pamięci RAM. S6 Edge spełniał te kryteria.
Po wejściu do domu, nim zdjąłem buty, miałem już wypakowany sprzęt z pudełek. Muszę przyznać, opaska wywołała na mnie piorunujące wrażenie. Zaokrąglony ekran, czujniki od spodu urządzenia, gumowy pasek wysokiej jakości. W pudełku wraz z zegarkiem znalazłem dedykowaną stację dokującą do ładowania opaski oraz przewód zasilający microUSB. W swoim zestawie nie maiłem ładowarki sieciowej. Nie wiem czy nie została dołączona czy po prostu nie występuje w zestawie. Wg mnie przy cenie zegarka oscylującej na poziomie 800 zł ładowarka sieciowa powinna być dołączona do standardowego zestawu.
Od razu po włączeniu opaski otrzymujemy informację o konieczności instalacji dedykowanego oprogramowania na telefonie komórkowym. Przy synchronizacji z telefonem i potwierdzeniu połączenia, opaska pobierze automatycznie wymagane programy.
Ustawienia w Gear Fit 2
Aplikacja na telefon Gear Fit 2 umożliwia wykonanie podstawowej konfiguracji opaski. Dzięki niej ustawimy tarcze zegarka oraz wybierzemy, z jakich aplikacji mamy otrzymywać powiadomienia na ekranie zegarka. Będziemy mogli również ustawić kolejność wyświetlanych aplikacji w zegarku czy też wysłać muzykę do Gear Fit 2. Dzięki wbudowanej 2 gigowej pamięci wewnętrznej, opaska pomieści nasze ulubione utwory umilające wysiłek w trakcie aktywności. Dodatkowo dostępne są Ustawienia opaski, funkcja „Znajdź mój zegarek Gear”, czy też przejście do sklepu Samsung Galaxy Apps.
Parę słów o możliwości personalizacji tarcz zegarka. Z poziomu aplikacji mamy do dyspozycji 9 predefiniowanych tarcz. Zmiana może odbyć się przez wybór nowej w aplikacji jak też przez samą opaskę. Jeżeli komuś nie przypadną do gustu podstawowe tarcze zawsze ma możliwość pobrania z Galaxy Apps dodatkowych.
Każda z dostępnych tarcz umożliwia indywidualną stylizację. Pozytywnie zaskoczyło mnie to, że po wyborze tarczy i użyciu przycisku „Stylizuj” możemy zmienić np. Kolor wyświetlanych cyfr, kolejność wyświetlanych elementów, czy zmienić kolor tła. Oczywiście o ile dany motyw ekranu pozwala na taką zmianę. Zmiany odbywają się w dynamiczny sposób. Każdy wybór od razu widoczny jest na ekranie naszego zegarka.
Powiadomienia w Gear Fit 2
Funkcja ta pozwala ustawić aplikacje telefonu, z których mamy otrzymywać powiadomienia. Natomiast jedną z pierwszych rzeczy, które zrobiłem to ustawiłem kolejność wyświetlanych aplikacji w zegarku na wygodną dla mnie. Kolejność ustawiamy poprzez przesunięcie przyciskiem strzałek poszczególnych aplikacji.
W przypadku posiadania słuchawek bezprzewodowych korzystających z łączności Bluetooth bardzo ciekawym rozwiązaniem, jakie przynosi nam Gear Fit 2, jest możliwość przesłania muzyki do Gear a następnie odtworzenie jej w trakcie aktywności. Dzięki temu uwalniamy się od kabli a sterowanie muzyką jest dosłownie na wyciągnięcie ręki. Na zegarek dzięki wbudowanej pamięci wewnętrznej, możemy wgrać pliki z rozszerzeniem MP3, M4A, AAC, WAV, WMA, AMR, AWB, OGG, OGA, 3GA. Niestety pojemność 2GB nie wystarczy na obszernego audiobooka czy dyskografię naszego ulubionego zespołu, ale z powodzeniem wystarczy na umilenie trudów ćwiczeń. Przesłanie danych odbywa się w sposób intuicyjny. Z menu „Wyślij muzykę do Gear” wybieramy utwory do synchronizacji. Ciekawą funkcją jest Automatyczna synchronizacja. Umożliwia ona automatyczne przesyłanie utworów do Gear niezwłocznie po ich dodaniu do listy. Niestety biegając z samą opaską, na dzień dzisiejszy nie jest dostępna aplikacja Spotify. Muzyka musi być wgrana na urządzenie.
Przejdźmy do opaski. Pełne ładowanie trwa około 2 godzin. Niestety, nie znajdziemy tu jak w innych urządzeniach Samsunga (Gear S2) portu microUSB. W związku z czym, jak zabraknie nam prądu np. będąc w pracy to do powrotu do domu zegarek jest bezużyteczny. Myślę, że brak tego portu podyktowany jest wodoodporną obudową zwłaszcza, że producent chwali się podwyższoną wytrzymałością na wodę. Ze swojej strony dodam, iż zegarek wytrzymał 2,5 godziny na basenie oraz 2 sesje po 10 min w saunie, ale o tym później.
Funkcje Gear Fit 2
Gear Fit 2 wyposażony jest w 2 przyciski umiejscowione z prawej strony. Przycisk Menu oraz przycisk Cofnij. Obsługa odbywa się w sposób, o ile mamy włączony tryb automatycznego wzbudzenia gestem ręki poprzez przekręcenie nadgarstka tak jak byśmy patrzyli na ekran. Zegarek wybudza się wyświetlając ustawioną wcześniej tarczę. Przechodzenie po aplikacjach odbywa się przez przesuwanie palcem poziomo po ekranie, wejście w aplikacje przez tapnięcie w ekran. Niestety nie ma gestu na cofnięcie, musimy oderwać palec od ekranu i wcisnąć boczny przycisk wstecz. Jest to trochę uciążliwe, gdy chcemy coś szybko ustawić.
Automatyczne wybudzenie przy spojrzeniu warto wyłączyć w trakcie aktywności fizycznej. Bateria mimo zapewnień producenta (typowy czas użytkowania 3-4dni) przy aktywności wystarczała (przy włączonym GPS) na półtorej godziny. W trakcie biegania zegarek praktycznie nie wyciemniał ekranu. Dzięki wyłączeniu tej opcji czas wydłużył się do prawie 4 godzin aktywności. Natomiast przy normalnym użytkowaniu gest przydaję się. Nie trzeba przy każdym spojrzeniu na zegarek odblokowywać go przyciskiem.
Gear Fit 2 w praktyce
Jako, że zegarek został stworzy z myślą o osobach prowadzących aktywny tryb życia trzeba było go sprawdzić w takich warunkach.
Aby cieszyć się w pełni z funkcji, jakie daje Gear musiałem pobrać i zsynchronizować opaskę z aplikacją S-Health. Oprócz Live tracking, pojawiła się opcja monitora snu.
Pierwsze wyjście na dwór. Sparowanie słuchawek bluetooth z opaską, wybór aktywności (bieganie) z pośród kilku dostępnych, ustawienie dystansu, ustawienie powiadomień. Tak przygotowany, wciskam start. W słuchawkach gra muzyka, a na wyświetlaczu pojawia się odliczanie, 3,2,1… Aktywność rozpoczęta. W trakcie biegania, co kilometr w słuchawkach po wyciszeniu muzyki otrzymywałem powiadomienia o dystansie, który przebiegłem, czasie, w jakim tego dokonałem, jaki jest szacunkowy czas do końca aktywności oraz jakie mam średnie tętno z odcinka. Po zakończonej aktywności na ekranie widzimy krótkie podsumowanie. Prezentowany jest średni czas kilometra, prędkość, dystans, wykres stosunku prędkości do tętna oraz mapa z wytyczoną przebiegniętą drogą. Jeżeli jesteśmy w zasięgu sparowanego telefonu, nasze osiągnięcia synchronizują się z aplikacją S-Health, gdzie szczegółowo możemy prześledzić poszczególne odcinki, jak i przeanalizować tętno z poszczególnych pomiarów.
Wbudowany czujnik tętna jest dość dokładny, w trakcie aktywności pomiar odbywa się non stop, natomiast w trakcie spoczynku (np. snu) odbywa się co 10 min. Zawsze z poziomu menu Tętno możemy ręcznie wykonać taki pomiar. Skąd stwierdzenie, że jest dość dokładny. Otóż nie dawało mi to spokoju. Postanowiłem sprawdzić z dwoma pulsometrami. Wyniki, co mnie bardzo zdziwiło, były identyczne. Niestety, wystarczy, że opaska będzie zapięta zbyt luźno i będzie się przesuwać, a pomiar może być niedokładny bądź w ogóle się nie wykona.
Być bardziej FIT. Te słowa odnosić się mogą do funkcji automatycznego wykrywania aktywności osoby noszącej Gear Fit 2. Dzięki serii czujników (Akcelerometr, Barometr, Czujnik żyroskopowy, Pulsometr) opaska wie, kiedy spacerujemy, kiedy wchodzimy po schodach, kiedy nic nie robimy czy też, o czym wspominałem wcześniej, kiedy śpimy. Przy bezczynności, co około pięćdziesiąt minut otrzymujemy na ekranie powiadomienie o braku aktywności to np. przy spacerowaniu zegarek wie ile kroków wykonaliśmy. W moim przypadku, gdzie prócz spacerów, również biegałem, dzień kończyłem z astronomiczną ilością kroków. Raz udało mi się zakończyć dzień z wynikiem prawie 30 tysięcy kroków. Czy czujnik działa dobrze? Po 2 tygodniach testów ciężko mi to stwierdzić. Średnio, jeżeli nie miałem czasu na dodatkowe aktywności, ilość wykonanych kroków w ciągu dnia oscylowała w granicach 5 tysięcy.
Kolejną wspomnianą wcześniej funkcją jest automatyczny pomiar pokonanych schodów. I tu Gear nie wypadł najlepiej. W moim przypadku, większość pięter pokonuję windą. Czasem zdarzy się, że pokonam jakieś schody (sklep, spacer). Jakie było moje zaskoczenie, kiedy po godzinie pływania kraulem zegarek pokazał 272 piętra i wyrobienie dziennej normy w ilości 2720%. Dopiero później odkryłem, że prezentowane wartości to nie piętra, a schody. Ale ciężko jest pokonać 272 schodów pływając w linii prostej. Najwidoczniej umieszczony w zegarku czujnik musiał kilka ruchów ręką zliczać, jako pokonany schodek.
Przy okazji wizyty na basenie poddałem próbie wodoodporną obudową. Producent pisze o odporności klasy IP68 i śmiało mogę powiedzieć, że to prawda. Gear był ze mną kilkukrotnie na basenie, gdzie maksymalnie wytrzymał ponad 2,5 godziny pływania, przebywania w jacuzzi, jak też (czego obawiałem się najbardziej) sesję 10 minut w saunie.
Nie samą aktywnością człowiek żyje. Przez 2 tygodniowy okres testów opaskę zdejmowałem jedynie w sytuacjach, kiedy mogłaby zostać uszkodzona mechanicznie. Niestety któregoś dnia, przy pracach w ogrodzie po prostu o niej zapomniałem. 2 tygodnie zdejmowania praktycznie tylko do ładowania mogą wejść w nawyk. Prace wymagały przekopania i wypielenia kawałka ziemi pod zasianie trawy. Jako, że wszystko odbyło się na szybko, oprócz opaski zapomniałem również o rękawiczkach. Efekty? Ubrudzone ręce ziemią, zegarek oblepiony błotem oraz szybkie mycie pod bieżącą wodą. Gear Fit 2 wytrzymał tę próbę bez najmniejszego problemu.
Panie Marcinie, skoro opaska wytrzymała 2,5h w wodzie to moje pytanie brzmi: czy przy włączonej aplikacji endomondo – sport pływanie, zegarek będzie w stanie zarejestrować przepłynięty dystans?
Bardzo dobre pytanie…