Od dłuższego czasu przymierzałem się do zakupu swojej pierwszej zmywarki. Wybór padł na urządzenie do zabudowy Bosch serii 4 SMV4EVX14E. Czy był to dobry zakup? Dowiesz się z tej recenzji.
Przygotowując się do zakupu własnej zmywarki, rozmawiałem z wieloma specjalistami i dość mocno przeszkoliłem się w zakresie funkcji, typowych problemów i tego, co dają zmywarki swoim użytkownikom. Na tej podstawie napisałem duży poradnik, który możecie przeczytać w tekście: Jaką zmywarkę wybrać, czym się kierować? Wybierając swoją zmywarkę, byłem ograniczony budżetem oraz nieco miejscem instalacji. W końcu urządzenie miało trafić do zabudowy w meblach kuchennych wykonanych prawie 30 lat temu. Szybko okazało się, że przewidując miejsce pod zmywarkę nikt nie pomyślał wtedy i łatwym dostępie do zasilania, czy przygotowania dopływu i odpływu wody.
Zmywarka BOSCH SMV4EVX14E – pierwsze wrażenia
Na wstępie tego artykułu muszę Wam napisać, dlaczego zdecydowałem się na zakup tego konkretnego modelu. Zapłaciłem za niego 2399 zł, a tuż po moim zakupie – cena w sklepie urosła o kolejne 300 zł z okazji… wyprzedaży na czarny piątek itp. Wybrałem ten model, bo przede wszystkim spełniał moje oczekiwania względem kilku rzeczy: chciałem urządzenie, które po zakończonym cyklu automatycznie otworzy drzwiczki, mieć możliwość wyparzania naczyń (temperatura powyżej 60 stopni), w miarę nowoczesny wygląd panelu sterującego, łatwość obsługi (bo nie tylko ja będę z niej korzystał), możliwość uruchomienia trybu połowy załadunku oraz łatwy dostęp do filtrów i czyszczenia samej zmywarki. Równie ważna była dla mnie klasa energetyczna sprzętu (średnie zużycie prądu na sto cykli) i oszczędność energii. Przyjąłem, że nie chce by zmywarka przekroczyła 100kWh na sto cykli (im dalej do 100, tym lepiej) i nie zużywała więcej wody jak 10 litrów na cykl.
Zmywarkę Bosch serii 4 przywiózł do mnie kurier i zostawił przed drzwiami. Jest to urządzenie do zabudowy, ale przyznam, że spodziewałem się chociaż jakiegoś ładnego opakowania od producenta. Nic z tego, całość była ofoliowana, krawędzie zabezpieczone styropianem, a od góry dodatkowo usztywniono paczkę dwiema deskami. Poza samym urządzeniem dostałem oczywiście instrukcję obsługi, montażu i elementy potrzebne do jego wykonania. Wewnątrz zmywarki znalazłem starter zawierający płyn nabłyszczający i dwie tabletki 3w1. Szkoda, że zabrakło soli zmiękczającej wodę, ale nie martwiłem się tym zbytnio, bo mam odpowiedni prefiltr, a powiadomienia o braku soli można wyłączyć. Dla świętego spokoju, kupiłem jednak sól dedykowaną do zmywarek, bo żaden ekspert w kilku sklepach nie był w stanie powiedzieć mi, czy mogę użyć tej z prefiltra wodociągowego (i 5x tańszej).
Czytaj dalej artykuł by dowiedzieć się więcej o tym, jak przebiegł montaż zmywarki.