JBL Quantum 810 to najnowsza propozycja bezprzewodowych słuchawek z funkcją aktywnego tłumienia hałasów ANC. Jak sprawują się w praktyce i czy warto je kupić? O tym w dzisiejszej recenzji.
JBL Quantum 810 – wstęp
Słuchawki sprzedawane są w dość dużym pudełku. W jego wnętrzu znajduje się materiałowy pokrowiec na słuchawki, piankowa osłona mikrofonu chroniąca przed podmuchami wiatru, kabel audio 3,5 mm, przewód do ładowania przez USB, urządzenie do bezprzewodowej transmisji wpinane w port USB, oraz oczywiście karta produktu z gwarancją.
Słuchawki występują w kolorze czarnym. Na każdym nauszniku znajduje się duże, podświetlane logo JBL. Samo mocowanie jest również podświetlane. Z poziomu słuchawek możemy włączyć lub wyłączyć ledy, aczkolwiek zaawansowane ustawienia oświetlenia dostępne są wyłącznie z poziomu aplikacji na PC.
Uwagę zwraca ich masywny wygląd, ale jednocześnie lekka waga. Nauszniki wyściełane są grubą, miękką, pokrytą skórą pianką. Podobnie jak sama góra pałąka. Słuchawki są w miarę lekkie, ważą zaledwie 418 gramów.
Na jednej ze słuchawek znajduje się włącznik i jednocześnie sterowanie parowaniem poprzez BT. Druga słuchawka to z kolei wejście ładowania, przewodu 3,5 mm, możliwość wyciszania mikrofonu, regulacja głośności ogólnej, oraz osobna regulacja tego, jak słyszymy naszych rozmówców. Technologia jest certyfikowana przez Discord.
JBL Quantum 810 – pierwsze uruchomienie
Aby naładować słuchawki z pustego akumulatora, potrzebujemy około 3,5 godziny. W tym czasie możemy ich używać. Na papierze, pełny akumulator wystarczy na pracę do 43 godzin. Zależy to przede wszystkim od włączonych funkcji (np. ANC, podświetlenie, czy sama głośność słuchania).
Słuchawki możemy podłączyć na kilka sposobów – za pomocą klasycznego przewodu z wejściem 3,5 mm, za pośrednictwem bezprzewodowej komunikacji BT 5.2, oraz za pomocą dołączonego do zestawu odbiornika 2,4 GHz. To właśnie ta ostatnia opcja zapewnia największą funkcjonalność i najlepszą jakość dźwięku. Po podłączeniu do PC możemy sterować ustawieniami słuchawek za pomocą JBL QuantumEngine. Do dyspozycji są m.in. sposób działania podświetlenia RGB, mikrofonu, aktywowanie funkcji surround, korektor dźwięku.
Mikrofon w JBL Quantum 810 znajduje się na regulowanym pałąku. Jego końcówka jest podświetlana, co od razu mi się spodobało. Gdy wyciszyliśmy mikrofon z poziomu słuchawek – podświetla się jego obwódka na czerwono, co od razu komunikuje, że nikt nas nie słyszy. Mikrofon jest kierunkowy i ma wbudowaną funkcję redukcji hałasu i wyciszania otoczenia. Sprawuje się bardzo dobrze i wszyscy moi rozmówcy chwalili to, jak świetnie mnie słychać. Gdy siedzimy przy wentylatorze, w zestawie znajduje się także gąbka na mikrofon zabezpieczająca przed wpływem wiatru na jakość nagrywania głosu.
JBL Quantum 810 – jakość dźwięku i ANC
ANC, czyli technologia aktywnej redukcji hałasu wykorzystywana jest w coraz większej ilości słuchawek. Nie wszędzie jednak sprawuje równie dobrze. W przypadku Quantum 810 jest bardzo dobrze, chociaż same słuchawki ładnie zakrywają nasze uszy dodatkowo wyciszając tło także bez włączonego ANC. Bo naciśnięciu przycisku tej funkcji, w słuchawkach możemy usłyszeć głos mówiący o aktywacji. Wszystkie buczenia i szumy otoczenia zostają wycięte. Jest to o tyle dobre, że znakomicie sprawdza się w podróży samolotem, pociągiem, czy autobusem. W trakcie grania lub oglądania filmów nie musimy już ustawiać tak głośno słuchawek, bo z wyciszonym tłem słyszymy wyraźniej wszystkie dźwięki. A te, są dodatkowo bardzo wysokiej jakości o dużej rozpiętości tonalnej. Brzmienie JBL Quantum 810 przypadło mi do gustu. Bas jest miękki, środek i góra odpowiednio zbalansowane.
Wieczorem oglądałem serial na jednej z platform streamingowych. Mimo ustawienia nieco wyższego poziomu głośności, żona mogła bez problemu spać tuż obok. Ja słyszałem wszystko wyraźnie, a ona zupełnie nic.