Stupromilowy Biznes to sequel popularnej gry Stupromilowy Las. Poprzednik postawił wysoko poprzeczkę. Czy nowa gra od wydawnictwa „GrajmyRazem.pl” sprostała moim oczekiwaniom? Zapraszam do recenzji. Na koniec tekstu znajdziesz też informację o konkursie, w którym do wygrania są dwie takie gry!
Akcja Stupromilowego Biznesu dzieje się kilka lat po pierwszych rozgrywkach w magicznym Stupromilowym Lesie. Las cieszył się coraz większą popularnością i nieustannie przybywało mu kolejnych mieszkańców. Ci jednak powoli przestali sobie radzić z wymianą barterową i właśnie to było pierwszym zalążkiem ekonomii, która przyszła do lasu. Mieszkańcy znani z poprzedniej części gry potrzebowali pieniędzy na rozkręcenie własnych biznesów. Powstała waluta o nazwie WoW (Wszystkich Obowiązująca Waluta) i pojawiły się pierwsze firmy. Wraz z nimi, do lasu ściągnęli nowi bohaterowie jak i podejrzane typy.
Muszę przyznać, że czytając instrukcję gry, wciąż jestem pełen podziwu abstrakcyjności pomysłów twórców tej serii. W Stupromilowym Biznesie nie znajdziemy powielonych schematów ze Stupromilowego Lasu. Tego bałem się najbardziej i jestem mile zaskoczony. Niemal wszystkie elementy są nowe i zawierają dodatkowe rozszerzenia. To zupełnie nowa gra z innym modelem prowadzenia rozgrywki. Mało tego, nie brakuje tutaj autorskich koncepcji i pomysłów, które nadają klimat temu tytułowi. Jest też pełno różnego rodzaju humoru – od totalnie abstrakcyjnego przez np. czarny humor.
Stupromilowy Biznes – unboxing
Pudełko Stupromilowego Biznesu urosło w porównaniu do poprzedniej części gry. Twórcy wzięli sobie do serca uwagi graczy i plansza, na której toczy się rozgrywka jest grubsza i bardziej odporna na zalanie (W Stupromilowym Lesie wielokrotnie zdarzyło mi się zalać planszę do gry). W pudełku znajdziemy też karty zdarzeń, które w różny sposób wpływają na samą grę. Nie zabrakło też kostki, podstawek pod pionki i kart postaci, na których znajdziemy ściągawkę specjalnych cech danego gracza. Nowością są trzy karty – ściągawki z krótkim opisem działania biznesów oraz karty linii produkcyjnych oraz biznesów. Oczywiście jest też instrukcja obsługi wraz z zabawnym opisem życia gry. Ja lubię takie smaczki i denerwuje mnie we współczesnych grach np. na konsolę, że wydając spore pieniądze nie dostaniemy poza płytą i pudełkiem nic.
Stupromilowy Biznes – nowości
Wśród znanych z poprzedniej części mieszkańców lasu, w którym możemy się wcielić, pojawiły się także nowe postacie. Do wyboru mamy dodatkowo m.in. Rekina Biznesu, Szopa Odkurzacza, Sz Kota, Świstaka Hazardzistę, Żubra PromileTeusza, Bociana Andrzeja czy Madein Hienę. Każda z postaci jest na swój sposób wyjątkowa – grając niektórymi na starcie otrzymujemy wyższa premię gotówkową czy np. kartę biznesu i związane z nią bonusy. Z kolei, np. Łoś Szczęścia gdy na planszy kasyna przegra gotówkę, może nie tracąc pieniędzy spróbować jeszcze raz. Jest też odporny na „podkładanie świni”, co w trakcie gry z innymi graczami może okazać się niemal ratujące.
W trakcie gry oprócz wędrowania po planszy i wykonywania zadań znajdujących się na niej, możemy też kupić różne biznesy lub linie produkcyjne. Te pierwsze podzielono na trzy gatunki – takie, które umożliwiają nam zarobek, te które szkodzą innym graczom oraz automatycznie działające w określonych sytuacjach. Znajdziemy tutaj np. Szkołę tajemniczych sztuk walki „Łosośung-fu”, wyszukiwarkę trufli „AskThePig” czy fryzjera online „Zrób to sam”. Szczególnie przypadło mi do gustu to, że biznes wpływa na gotówkę posiadaną przez gracza w dwojaki sposób. W zależności od jego rodzaju, zamiast wykonać ruch na planszy, możemy np. rzucić kostką wykorzystując cechy konkretnej karty biznesu. W zależności od wyrzuconych oczek, możemy się bardzo wzbogacić lub stracić część pieniędzy. Do tego dochodzą liczne powiązania między postaciami i samymi biznesami. Dzięki temu zawsze się coś dzieje.
Dodatkowym elementem są karty linii produkcyjnej… alkoholu. Po skompletowaniu czterech tworzących całą linię, gracz wzbogaca się za każdym razem, gdy w grze pojawi się zadanie z alkoholem. Linie dają dużo gotówki, ale i kosztują kilkukrotnie więcej niż biznesy.
Stupromilowy Biznes – jak wygrać?
Zadaniem gracza jest wzbogacenie się na tyle, aby ostatecznie dotrzeć do ścieżki zwycięstwa. Przed zdobyciem pucharu musimy jeszcze stawić czoła ostatnim wyzwaniom. Nie są proste i gracz będzie potrzebował wiele szczęścia aby je ukończyć. Jak straci całą gotówkę zanim dotrze do mety, trafi do więzienia, skąd będzie zaczynał karierę od pustego portfela. Daje to niezły dreszczyk emocji i powoduje, że gracz kilka razy zastawia się, zanim przeskoczy na wewnętrzne pole gry.
To bym zmienił
Po raz kolejny (W Stupromilowym Lesie również zwróciłem na to uwagę), w trakcie gry zdarzyło się, że ktoś inny ruszał się moim pionkiem przez kilka rund i vice versa. Wszystkie są dość ciemne i trzeba mocno skupić wzrok, aby namierzyć, gdzie na planszy aktualnie się znajdujemy. Myślę, że gdyby tła w pionkach lub ich podstawki były różnych kolorów, lub autorzy wprowadziliby figurki zamiast kart, to mogłoby to sprawdzić się znacznie lepiej. W pudełku przydałoby się też specjalne miejsce do przechowywania waluty WoW. Po rozpakowaniu – rozczepieniu wszystkich papierowych żetonów później nie ma za bardzo gdzie ich schować. Szybko się mieszają i mogą pogubić. Są też trzy żetony specjalne, ale w instrukcji nie znalazłem słowa o tym, do czego służą.
Zmieniłbym też zasady kupowania biznesów. Aktualnie jest tak, że zamiast ruszać się po planszy możemy wybrać dowolny biznes z talii kart i go kupić. Naturalnie wszyscy gracze zamiast wykonywać ruchów, to bili się o „najlepsze firmy” do póki wszystkich nie wykupili. Ja wprowadziłem losowanie biznesów – Gdy ktoś chce jakiś kupić, musi wykonać dwa rzuty kostką i następuje odliczanie tego numeru z puli. Na jaki biznes wypadnie, taki może kupić dany gracz.
Wynik
Za każdym razem, gdy wystawiam ocenę grze, zastanawiam się czy warto ją kupić i czy sam bym to zrobił wiedząc wcześniej o plusach i minusach których doszukałem się w trakcie recenzji. Stupromilowy Biznes to gra, która nie jest nastawiona na bezmyślne spożywanie alkoholu, gdzie gra jest tylko tłem. Tutaj trzeba pomyśleć ale daje to sporą satysfakcję każdemu zawodnikowi. Wygrać ze znajomymi nie będzie łatwo i będzie to spore wyzwanie, ale ja bardzo lubię wyzwania!
Konkurs: Wygraj Stupromilowy Biznes
Wspólnie z wydawnictwem GrajmyRazem.pl przygotowaliśmy dla Was konkurs. Można w nim wygrać egzemplarz gry Stupromilowy Biznes. Nagrodzimy dwie osoby. Co trzeba zrobić?
Królik Samogon to spryciarz znany w lesie jako największy kombinator. Mówi się, że potrafi poruszyć niebo i ziemię, kiedy będzie to konieczne. Ma szereg kontaktów i wielu znajomych. Królik ma charyzmę większą niż suma największych czterech ludzkich charyzm pomnożona przez siedem i to bez wyciągania całki. Zawsze działa na pograniczu legalnych rozwiązań i tajemnic mrocznego półświatka. Niektórzy twierdzą, że to on sam wyznaczą tę granicę.
Waszym zadaniem jest wcielić się w Królika Samogona – postać znaną z gry i napisać pod tym tekstem komentarz w jego stylu. Pomocny może okazać się Fanpage serii, na którym publikuje Królik Samogon. Link znajduje się w obrazku poniżej:
Parę zasad:
1. Konkurs trwa od 22 stycznia 31 stycznia do godziny 23.59
2. Aby wziąć udział w konkursie, należy w wyznaczonym w punkcie pierwszym czasie napisać komentarz do tego tekstu
3. Komentarz może być na dowolny temat oraz o dowolnej długości
4. Jury wybierze dwa najciekawsze i najbardziej kreatywne komentarze pasujące do stylu wypowiedzi Królika Samogona, a ich autorzy otrzymają po jednym egzemplarzu gry. Dodatkowo, komentarze nagrodzonych osób zostaną opublikowane na Fanpage gry.
5. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone na blogu Jotem.in w osobnym tekście w terminie do dwóch dni od zakończenia konkursu. w poniedziałek 3 lutego. Zmiana podyktowana dużą liczbą zgłoszeń.
Biorąc udział w konkursie zgadzasz się z powyższymi zasadami. Zgadzasz się również na udostępnienie Twojego adresu e-mail wydawnictwu RAZEM s.c, twórcy gry Stupromilowy Biznes. Dzięki temu dowiesz się najszybciej o najnowszych konkursach. Adres e-mail nie będzie udostępniany przez wydawnictwo osobom trzecim.
Chciałbym to wygraqć dla brata,Który nie siedzi przy komputerze 24h na dobe jak inne dzieci tylko bawi sie klockami i grami planszowymi.
Ostatnio kobiety zaczęły o siebie bardziej dbać. Przez to zmalała sprzedaż alkoholu. Musimy zrobić akcję promującą „naturalne piękno”, bo inaczej będzie źle. Królik Samogon
W związku z wczorajszymi doniesieniami nt. Justina Biebera chciałbym oficjalnie poinformować, że w Miami nie istnieje żaden Stupromilowy Las. Jednocześnie pragnę wszystkich uczulić – jeśli nie umiesz zachować się po alkoholu, to pij tyle, żebyś nie umiał ani mówić, ani się ruszać. Królik Samogon
Słyszałem, że mamy znaczne opóźnienia pociągów, bo taki mamy klimat. Ee tam, wszystko da się załatwić. Uruchomię swoje znajomości za czasów hodowli marchewek w Carrot Ground. Kilka telefonów i pociągi będą hasać jak królik Bugs. Wszystko da się załatwić, wystarczą odpowiednie techniki. I znajomości… Ach, gdyby nie ja, to Polska byłaby kilkadziesiąt lat do tyłu.
Borykacie się z problemem bezrobocia? Macie tak, bo sami nie potraficie zająć się czymś, dla dobra innych. Gdyby każdy z Was znalazł sobie zajęcie odpowiednie do jego możliwości i ambicji ten świat byłby lepszy. Bierzcie przykład ze mnie, ja taki mały niepozorny, myślicie sobie zapewne co mogę zdziałać, co potrafię, przecież jestem mniejszy niż najmniejszy z Was. Ale zobaczcie na moje działanie, na moją werwę i chęć zrobienia czegoś dla dobra innych. Nadal mi się dziwicie, mówicie że się przechwalam? Taka właśnie jest Wasza mentalność, umiecie doskonale komentować innych, być wszechwiedzący, poprawiać innych na każdym kroku. Tylko czemu żaden z… Czytaj więcej »
Kupiłem WHISKAS bo była promocja więc teraz pozostaje mi tylko dokupić kota!
Niektórzy powiadają, że mam problem z alkoholem. Nieprawda. To alkohol ma problem ze mną.
nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę pił, nie będę, nie będę, nie będę, nie będę, nie będę, nie będę, nie będę,nie, nie, nie, nie… a zresztą.
Nie lubię pić z żółwiem bo nie dotrzymuje tempa 🙂 Samogon
Podsumowując ubiegły rok chciałbym bardzo pochylić się nad szarymi, zwykłymi ludźmi, ktorzy dla dobra nauki i rozwoju medycyny zdeterminowani są zaryzyować własnym zdrowiem, baaa! nawet życiem! Czy im nie należy sie szacunek obywateli? admiracja społeczeństwa? cześć oddana tak głębokiemu poświęceniu dla ogółu? Dosyć o Bieberze! O Perfekcyjnej blondynie i emerytowanym piłkarzynie! Są wśród nas bohaterowie przez duże B półżywi leżący w rowie w hołdzie nauki! Wielki pokłon dla MISTRZA z Alfredówki (14 promili toż to bohaterstwo, heroizm i męstwo!). Dzięki takim jak on, nam żyje się lepiej! Królik Samogon.
Chyba za dużo pijecie, że nie wpadliście na tak oczywisty pomysł. Pomalujcie podstawki pod karty z postaciami różnymi kolorami lakierów do paznokci. Co z tymi ludźmi… Klimat nie taki czy jak? Królik Samogon
WOW! KONKURSIK TAKI FAJOWY! WOW! JEDZIEMY Z TYM KOKSEM I BIERZEMY W TYM UDZIAŁ! JA TAKI FAJNY ŻE WOW! WSZYSTKO JUŻ USTALONE. WOW! TRZEBA TO WYGRAĆ, ALE CO TO DLA MNIE? WOW! JA TAKI UZDOLNIONY. SKACZĘ NA LEWEJ NODZE I DOTKNĄĆ NIEBA MOGĘ! Samogon.
Konkurs ten ma na celu odwrócenie uwagi od spraw ważnych! Ważnymi sprawami jest wzrost inflacji na wódkę! Wódka dobrem narodowym jest, to wiedzą duzi i mali. Nie próbujcie naszego wzroku zamydlić konkursem, tu o alkohol chodzi! A powiadam wam, że gdybyśmy mieli drożdże to napędzilibyśmy(gospodarkę…) ale nie mamy ziemniaków! Wolność dla cen i zdrowie!
Siemanko ludziska! Nie będę wam wciskać ściemy, że cieszę się, że ktoś dostanie te gry bo się nie cieszę. Co wy myślicie, że jest jakaś przyjemność z dawania?! Nie! Przyjemność jest tylko w braniu i piciu! Ale jak już kazali dawać to spróbuję zrobić dobrą minę do złej gry… Pamiętajcie, że nie chodzi tu o waszą dobrą zabawę. Chodzi o propagandę! Cały świat musi się dowiedzieć, że są rzeczy ważne i ważniejsze i do tych ważniejszych na pewno nie należy dawanie… Ale ja nie o tym. Jak grałem w nią pierwszy raz to tak się naje…Spiłem, że stwierdziłem, coś w… Czytaj więcej »
Królik Samogon wydał dziś oświadczenie w sprawie skandalizujących
publikacji na jego temat w prasie bulwarowej. Nigdy, ale to nigdy nie
spotykał się z aktorką Salmą H. (ale chciałby).Nie jest prawdą,
że handluje alkoholem niewiadomego pochodzenia, a znaleziony u niego
w domu sprzęt do pędzenia bimbru został mu perfidnie podrzucony.
Po prostu lubi zjeść od czasu do czasu sfermentowane jabłka i
śliwki. Podobno pomagają na wzdęcia jak głoszą ludowe legendy.
Także wszystkim zazdrośnikom, którzy mnie oczerniają, mówię.
Zjedzcie marchewkę, będziecie zdrowsi.
Ogłoszenie z tablicy AA! Najbliższe alkoholozdarzenie odbędzie się pod hasłem Alko tak czy Alko nie! Mile widziane osoby alkoholochłonne! Wszelkie alkoholosytuacje odbędą się pod ścisłym nadzorem osób doświadczonych:)
Tak sobie przez chwilę przeglądałem Wasze wypociny… Cóż z Tym narodom się dzieje, żeby zamiast pić pisanie komentarzy było ciekawsze… Żeby zamiast maratonu po monopolowych surfing po necie był ciekawszą dyscypliną… Tylko nie mówcie „Sorry taki klimat” bo nic mi nie pozostanie jak tylko się upić. Wiecie co? Mówcie co chcecie i tak się napiję! Zdrówko!
sszsszszszszsz…hep…w ogóle nie piłem!
aśnaebaem
Ej. Dlaczego tak mało o mnie !? Jak mało o mnie to powinno być więcej o wódce. Królik Samogon
Ale ooooosooooohoooozi? Że niby mam coś pisać? W moim stanie? Nie, nie jestem pijany. Tylko zmęczony. A to różnica! Inaczej to felieton bym tu walnął i jeszcze mały esej z Historii Sztuki. Że się na sztuce nie znam? Żebyś widział co za sztukę wczoraj w barze poderwałem to by ci oko zbielało. Takich sztuk to i nawet twój tatuś na oczy nie widział, co mogę stwierdzić przyglądając się twojej facjacie? Że niby nieuprzejmy jestem? Że niby cham? A kto bogatemu zabroni! Biznes wszak mam Stupromilowy! Co? Jakie pozwolenia? Jakie akcyzy? Sorry aj dont spik polisz. Tok tu maj lojer. No… Czytaj więcej »
CIA przysłało 15 mln dolarów i dzięki temu mamy w Lesie najlepszą aparaturę. Królik Samogon.
Słuchajcie, bo czytam te wasze (specjalnie z małej litery, bo takie mam poważanie), pożal się komentarze i nie mogę, nie mogę, aż mnie mierzi, rzęzi jak po ciepłym samogonie. Bełkot niezmierny, niczym prosiaczy bełkot Niespuchatka po przeczytaniu składu wina marki „Wino”. Niczym polski lektor w anglojęzycznym filmie, muszę przeklnąć – TEREFERE! Ale czego ja się spodziewam? Studenty sesję mają, to siedzą na fejsie i jotemie, zamiast się uczyć. Uczyć się i do roboty potem! Jak mi to w Hethetamie powiedziano, dobra siła robocza, to 15% mocniejszy sponiewieracz. Więc uczta się coby zasilać swą wiedzą i mądrością proces alkowytwórczy! A jak… Czytaj więcej »
Te studenty w akademikach nic tylko się uczą i uczą, kto to słyszał, za moich czasów był bimber, hazard i panienki. Żartowałem, te pijoki chleją tyle że nie nadążam pędzić, potrzebne posiłki, cały samogon poszedł, zostałem już tylko ja. Królik
A te rosjańskie Czapajawy i inne take, oni jeziora Bajkał bimbrosza nie wychlupią… bo zielonych warzywów im na zajedzenie zabraknie…. ja był wysiorbał i nadwodę śródziemną … bo marchewków mi pod dostatką….
Była sobie żabka mała,
która mamy nie słuchała
Życie bardzo smutne miała
Bo Królika nie poznała.
Podskoczyła raz do stawu
gdzie Samogon wieść rozsławił
że bez bimbru żyć się nie da!
Żabka mała posłuchała,
alkoholu spróbowała.
Żyć bez niego już nie umie
Umyślili plan wspaniały
„Zróbmy turniej doskonały!”
Siedzą dziś nad stawem Pany
grając piją, piją grając
Wtem zwycięzca się wyłonił
Wszystkich w koło rozgromił
Turniej wygrał Samogon
A w nagrodę Żabkę wziął.
Dawno, dawno temu… była sobie złota rybka z butelką wódki w lewej płetwie. Kiedy ją spotkałem, najpierw zapytałem, czy jest tą od trzech złotych życzeń, a ona potwierdziła. Później zabrałem jej butelkę, tłumacząc że bez alkoholu plącze mi się język, a skoro są tylko trzy życzenia, to muszę się wyraźnie określić. „Pierwsze życzenie” – chodziłem, powtarzając w kółko i szukając na nie pomysłu. Minęły 2 godziny. „Już wiem” – krzyknąłem. „Nie chce mieć, w dalszym życiu, żadnych problemów”. „Proszę bardzo” – rzekła rybka i zniknęła, a razem z nią moje dwa kolejne życzenia, więc, tak jak chciałem, nie miałem z… Czytaj więcej »
Od dnia dzisiejszego Michał Piróg zostaje honorowym obywatelem Stupromilowego Lasu. Został uderzony butelką w oko, ponieważ słyszał niepochlebne opinie na temat picia wódki i stanął w obronie tego wzniosłego obyczaju. Za taką postawę należy się chwalebna nagroda. Każdą pierwszą kolejkę wznosimy teraz za zdrowie jego oka. To może ja zacznę… za Pirógowe oko!!!
Tyle szumu o pana Greya i pannę Steele. A kto to słyszał by kiedyś o takich rzeczach pisać a co dopiero pokazywać. Swoją drogą ktoś musiał długo w Stupromilowym Lesie siedzieć, żeby takie ciekawostki pisać. Bez procentów na pewno by się to nie udało. To ja powinienem być głównym bohaterem tej książki. Książka „Pięćdziesiąt twarzy Królika Samogona” sprzedała by się lepiej niż o jakimś tam milionerze. Królik jest bardziej rzeczywisty. No i ekranizacja ciekawsza i taka…hmm 100 procentowo (promilowo) polska.
Codziennie budzę się coraz to bardziej zajebisty, ale dziś już przegiąłem tę i tak mocno nadwyrężoną pałę. Chyba trzeba za to wypić. Królik Samogon.
Nie jestem tak piękny jak młody Marlon Brando, tak bystry jak Kuba Wojewódzki i tak zaradny jak Macgyver, a nawet nie gotuję tak smacznie jak Gesslerowa, ale jestem tak niezwykły, że wystarczy jedna butelka wódki, abym to wszystko miał w d… . Moje życiowe odkrycie jest równie wyjątkowe jak ja. Otóż chce Wam powiedzieć, że smutek jest tym samym co trzeźwość, czyli stanem przejściowym. Wznieśmy więc toast za szczęście, bo mamy je w zasięgu ręki. Może mówię inaczej niż zazwyczaj, ale nadal bardzo zależy mi na Waszym losie. Pijcie, bo wtedy więcej śpicie, a dzięki temu nie popełniacie kolejnych grzechów.… Czytaj więcej »