Stadler Form Viktor to urządzenie, które ma sprawić, że w naszym domu dosłownie będzie czym oddychać. Poza funkcją oczyszczania powietrza, może również rozpylać ulubiony zapach olejku eterycznego.
Alergicy silnie reagują na otoczenie, w którym się znajdują. Ma tutaj znaczenie zarówno wilgotność powietrza oraz jego czystość. W lecie chętnie otwieramy okno, ale to wpuszcza ogromną ilość alergenów do pomieszczenia. Z kolei w zimie jest odwrotnie. Za oknem jest zimno dlatego sporadycznie otwieramy okno a rozgrzane kaloryfery wzbijają w powietrze tumany kurzu.
Z pomocą przychodzą urządzenia, które mają oczyścić powietrze. Dawniej kojarzyły się głównie z różnymi fabrykami, a od jakiegoś czasu pojawiają się coraz częściej w domach. Jednym z takich urządzeń jest Stadler Form Viktor, który ostatnio testowałem. Ma niespełna pół metra wysokości, a za sprawą trzech wbudowanych filtrów może skutecznie oczyszczać powietrze w 50-metrowym pomieszczeniu. Jakie są to filtry?
Filtr wstępny, który usuwa z powietrza większe cząstki kurzu i zanieczyszczenia. Dzięki temu chroni filtr wtórny przed silnym zanieczyszczeniem i optymalizuje jego działanie. Ten filtr można czyścić odkurzaczem, a producent zaleca jego wymianę raz na pół roku. Drugi filtr to system HPP (High Potential Particle), który stanowi niejako serce tego oczyszczacza powietrza. Usuwa z powietrza w pomieszczeniu wirusy, bakterie, drobny kurz, pyłki, odchody roztoczy i zarodniki grzybów pleśniowych. Do filtracji wykorzystuje silne pole magnetyczne.

Trzeci filtr wykonany jest z węgla aktywnego i jego głównym zadaniem jest pochłanianie różnych zapachów z powietrza. Nadaje się do pochłaniania nieprzyjemnych zapachów jak na przykład dym z papierosów. W tym przypadku producent również zaleca wymianę tego elementu raz na pół roku i uzależnione jest to głównie od poziomu zanieczyszczenia środowiska, w jakim pracuje to urządzenie.

Kolejną ciekawą opcją jest specjalny pojemnik na różne olejki zapachowe. Po wyjęciu kasetki z filcem, należy zwilżyć go jedną lub maksymalnie dwiema kroplami ulubionego olejku. Urządzenie w trakcie pracy będzie roznosiło ten zapach w powietrzu.

Oczyszczacz powietrza Stadler Form Viktor może pracować w pięciu zakresach prędkości. Poziom pierwszy, który zarazem jest najcichszym, sprawdzi się w naszej sypialni w nocy. Testowałem wielokrotnie ten tryb kładąc się spać i faktycznie, urządzenie jest niemal niesłyszalne. Idealnie sprawdza się z opcją czasowej regulacji. Stadler Form Viktor może działać cały czas, wyłączyć się po 2, 4 lub 8 godzinach. Jest również specjalna opcja „trybu nocnego”. Po wciśnięciu guzika, niebieskie diody led świecą się mniej intensywnie, ale moim zdaniem – w nocy nie powinny wcale.

Wspominając o różnych poziomach prędkości warto dodać, że drugi poziom jest również na tyle komfortowy, że można przy nim spokojnie pracować czy oglądać telewizję. Wyższych trybów używałem jedynie, gdy wchodziłem do pomieszczenia i chciałem szybko oczyścić powietrze.

Co mi się nie spodobało? Urządzenie jest jednak dość duże i powinno stać na podłodze. Nie postawicie go np. na biurku czy regale. Jeżeli macie małe mieszkanie, to znalezienie dodatkowego miejsca na takie pudełko może być ciężkie. Zauważyłem również, że podwyższona obudowa lekko się chwieje w trakcie naciskania przycisków.
Faktycznie oczyszczacz sprawuje się bardzo dobrze. W mojej opinii wydajność oraz funkcjonalność na wysokim poziomie, a sam wygląd też niczego sobie 🙂
Ja jestem w nim zakochana! Używamy go od ok 2 miesięcy a różnica jest przeogromna! cudowny sprzęt
W najnowszych wersjach (przynajmniej tej, którą kupiłem na początku 2017) kontrolki mogą już zostać zupełnie wyłączone – są 3 tryby: max, przygaszone, wyłączone, więc odpadła ta wada urządzenia. Poza tym nie mam do sprzętu większych zastrzeżeń. W najniższym trybie działa praktycznie bezgłośnie (mój stary laptop jest głośniejszy), filtruje zdaje się skutecznie (choć warto byłoby o jakieś rzetelne dane testowe w tym względzie a nie wyłącznie 'odczucia’), konstrukcja prosta jak budowa cepa i prawie nie ma co się tam popsuć. Główny filtr HPP się myje, a oryginalne filtry relatywnie tanie. Gdy pobawić się w „Polaka cebulaka” to patrząc na budowę filtra… Czytaj więcej »
u mnie viktor sprawdza się doskonale. mamy dwa psy + palacza + mieszkanie w centrum miasta, czyli pięknie nie jest ale viktor jako jedyny daje radę. u mnie ma plus za możliwość dodania olejku zapachowego dzięki czemu wywaliłam wszystkie pseudo odświeżacze 😉
Kupiłam wczoraj viktora i pracuje jak na razie bardzo cicho. dodałam też olejku zapachowego i efekt wow!
ja też kupiłem i wyrzuciłem czym prędzej na śmieci. Nowiutki a kaput. Dla mnie chiński szmelc. Nie będę jeździł do Media dziadów na wymianę czy reklamację.
musiałeś źle trafić, na trefną sztukę. ja mam Victora od 3 tygodni i hula rewelacyjnie…