Manor Lords to nadchodząca gra strategiczna, która wzbudza wiele emocji wśród fanów gatunku. Tworzona przez małe studio Slavic Magic, gra ta obiecuje dostarczyć unikalne połączenie symulacji budowy miasta, zarządzania zasobami oraz taktycznej walki w czasie rzeczywistym. Zainspirowana średniowieczem, Manor Lords oferuje graczom możliwość wczucia się w rolę władcy małego miasteczka i poprowadzenia go ku świetności.
Gra dostępna jest w ramach Early Access i muszę przyznać, że gra się w nią całkiem przyjemnie. Ma już sporo elementów, ale także wiele rzeczy nie jest jeszcze do końca gotowych czy odpowiednio przemyślanych. Widać, że to gra wczesnego dostępu i martwi fakt, że grę robi tylko jedna osoba. To z pewnością wpłynie na tempo kolejnych aktualizacji i prac nad samym tytułem.
Manor Lords wyróżnia się spośród innych gier strategicznych swoją dbałością o szczegóły oraz realizmem. Gra łączy w sobie elementy zarządzania miastem z intensywnymi bitwami, które odbywają się w czasie rzeczywistym. Gracze muszą zarządzać zasobami, rozwijać infrastrukturę, handlować i dbać o zadowolenie mieszkańców.
Jednym z kluczowych aspektów gry jest realistyczny model budowy miasta. Każdy budynek można postawić w dowolnym miejscu, a ich umiejscowienie ma realny wpływ na wydajność miasta. Drogi, magazyny, pola uprawne – wszystko to można zaplanować według własnego uznania, co pozwala na dużą swobodę w tworzeniu unikalnych osad.
Grę porównałbym z innym tytułem, który wciągnął mnie na kilkadziesiąt godzin, a jest również dostępny w ramach wczesnego dostępu. Mowa o Farthest Frontier, który miałem okazję wcześniej recenzować. Tam również budujemy osadę, ale aspekt przetrwania i zarządzania zasobami ma jeszcze większe znaczenie. W mojej ocenie, Farthest Frontier robi wszystko lepiej, ale ma mocno niedopracowany system walki i wygląda nieco gorzej pod kątem optymalizacji i grafiki. W Manor Lords na początku mamy możliwość pozyskiwania jedzenia z krzaku jagód i poprzez polowanie na zwierzęta w formie stale oznaczonych miejsc.
W przypadku Farthest Frontier, mamy dziko rosnące warzywa, owoce, orzechy, jagody, możemy zbierać jaja ptaków, korzenie lecznicze, zioła, wierzbę pod wiklinę itp. Te zasoby są dostępne w zależności od pór roku. Niektóre dostępne są wcześniej, inne później i sprawia to, że musimy mocno uwzględnić sezonowość w rozwoju wioski. W Farthest Frontier możemy łowić ryby, czego nie da się robić w Manor Lords, polujemy na wilki, dziki, jelonki. Te są dostępne jako większe i mniejsze stada, które mogą migrować, a nawet całkowicie zaniknąć tworząc dodatkowo modyfikator warty uwzględnienia w rozwoju wioski. W każdej chwili naszych wieśniaków może zaatakować niedźwiedź, który wedrze się do wioski by ukraść jedzenie. Trzeba też przyznać, że mamy różne typy magazynów i zawsze widać gołym okiem, czym są zapełnione. Zbierając miód, kapustę, skóry zwierząt – to wszystko będzie stało przed magazynem, co jest świetnym detalem. W późniejszej grze możemy także hodować bydło, kurczaki, kozy, te dają różne zasoby, które można przetwarzać dalej, co jest istotne. Surowe mięso, czy ryby szybciej się psują i mogą nie nadawać się do jedzenia dla naszych mieszkańców w zimie. To świetna zabawa i dość duża złożoność, której nie ma w ogóle w Manor Lords. Mamy także wieżyczki, baraki, jazdę konną itp. Tego wszystkiego mi brakuje w polskiej grze.
Jednak Manor Lords, dzięki silnikowi UnrealEngine4 wygląda znacznie lepiej, jest także większa głębia i trójwymiarowość. Gra oferuje piękne, szczegółowe krajobrazy oraz realistyczne modele budynków i postaci. Dynamiczne zmiany pogody i pór roku dodają grze realizmu i wpływają na rozgrywkę, np. zimą mieszkańcy zużywają więcej drewna na ogrzewanie, a niektóre zasoby stają się niedostępne.
Walki też są zdecydowanie lepsze i bardziej emocjonujące. W Farthest Frontier mamy wrażenie, że napady bandytów są zawsze prowadzone w sposób niesprawiedliwy dla gracza, a sterowanie wojskiem to coś strasznego. Manor Lords zawiera zaawansowany system walki, który przypomina klasyczne strategie czasu rzeczywistego. Bitwy toczą się na dużą skalę, a gracze muszą taktycznie zarządzać swoimi oddziałami, wykorzystując teren i formacje do zdobycia przewagi nad wrogiem. Realistyczna fizyka oraz szczegółowe animacje dodają walkom głębi i realizmu, co sprawia, że każda bitwa jest emocjonująca i pełna wyzwań. I muszę przyznać, że ten aspekt bardzo mi się spodobał, chociaż brakuje możliwości np. zabrania broni poległym żołnierzom itp.
Twórcy Manor Lords przywiązali dużą wagę do autentyczności historycznej. Architektura, uzbrojenie, stroje i nawet codzienne życie mieszkańców zostały zaprojektowane z dużą precyzją, aby oddać atmosferę średniowiecza. Dzięki temu gracze mogą poczuć się jak prawdziwi władcy z dawnych czasów, zarządzając swoimi domenami z dbałością o najmniejsze szczegóły.
Ścieżka dźwiękowa również wprowadza w klimat średniowiecza, z ambientowymi dźwiękami natury oraz epicką muzyką towarzyszącą bitwom. Tutaj akurat muzyka mi specjalnie nie przeszkadza, chociaż zdecydowanie bardziej wolę tę z Farthest Frontier.
Gra jest jeszcze w fazie early access więc na pewne rzeczy można przymknąć oko. Jest kilka takich elementów, które z pewnością zostaną poprawione w przyszłości. Nie mamy np. kompletnie kontroli nad produkcją zasobów, a to dość kluczowe w tego typu grach. W innych tytułach mamy wykresy, na których widzimy produkcję, zużycie itp. Tutaj nic takiego nie ma. Nawet jak postawimy możliwość uprawiania warzyw przy domu, to dostajemy informację, że wydajność czy ilość zależy od wielkości takiego pola. Ale i tak nigdzie nie dowiemy się – ani przed budową, ani po – jaką produkcję osiągniemy w danym miejscu. Można np. stworzyć ogromne pole dla kur, ale tych na animacji będzie maksymalnie 3 i malutki kurnik. I nie wiadomo właściwie, czy większe pole dało cokolwiek do produkcji jaj.
Podsumowanie
Manor Lords to ambitna produkcja, która ma szansę zrewolucjonizować gatunek gier strategicznych. Połączenie zarządzania miastem, realistycznej walki oraz dbałości o detale historyczne sprawia, że gra ta zapowiada się niezwykle obiecująco. Aktualnie gra nie jest idealna, ale ma potencjał, by pójść w dobrym kierunku.