Suszarka obrotowa do grzybów i owoców marki Menuett to propozycja urządzenia dostępna w sklepach Jula. Jak sprawuje się w praktyce i czy warto ją kupić? Zapraszam do testu.
Takie urządzenie jest szczególnie przydatne dla osób, które lubią zbierać grzyby lub pragną podsuszyć ulubione warzywa i owoce. W końcu nie ma nic smaczniejszego niż plasterki suszonego jabłka. Z kolei każdy sos zyska na smaku po dodaniu sproszkowanych prawdziwków lub innych suszonych grzybów.
Lubię również roślinki i co roku sieję dużą ilość przeróżnych papryczek chili oraz ziół jak mięta, melisa, czy bazylia. Poszukiwałem urządzenia, które pomogłoby mi w łatwy i szybki sposób wysuszyć zioła na później bym mógł skorzystać z nich w każdej chwili, czy jak w przypadku mięty – zrobić pyszną herbatę.
Natrafiłem na promocję w sklepie Jula. Suszarka do grzybów i owoców sygnowana ich marką Menuett trafiła na promocję ze 139 zł na 59 zł. W tej cenie musiałem skorzystać z tej okazji, zwłaszcza, że podobne urządzenia to wydatek przynajmniej dwukrotnie większy.
Menuett ma 5 sit do suszenia, których średnica wynosi 27 centymetrów. Pokrywa jest przeźroczysta, dzięki czemu możemy obserwować cały proces w trakcie. Z przodu urządzenia znajduje się włącznik oraz regulator temperatury. Używając pokrętła istnieje możliwość ustawienia jednej z czterech dostępnych temperatur w zakresie 40-70 stopni Celsjusza.
Po uruchomieniu suszarki automatycznie włącza się tryb obrotowy by zapewnić lepszy przepływ powietrza. Nie da się w żadnej sposób wyłączyć tej funkcji. Po kupieniu suszarki okazało się, że rolki obrotowe są skrzywione i ruch obrotowy nie jest płynny. Pojawiły się trzaski, przeskoki i skrzypienie. Ten element mógłby zostać lepiej wykonany lub producent powinien dać możliwość wyłączenia tej funkcji. Na szczęście dosłownie minuta z płaskim śrubokrętem w ręku rozwiązała problem zacinających się rolek.
Muszę przyznać, że instrukcja urządzenia jest fatalna. Jeżeli szukacie w niej informacji, jak przygotować żywność do suszenia np. na jaką grubość pokroić dane warzywo lub owoc, jaką temperaturę suszenia ustawić, na jakiej wysokości położyć produkty, czy jak długo całość ma działać – zupełnie tego nie znajdziecie. W zamian są podpowiedzi typu, że np. grzyby można suszyć od 1 do 7 godzin w zależności od potrzeb. W rezultacie wszystkie produkty kroi się na oko, używa maksymalnej mocy i co jakiś czas zagląda, co z tego wyszło.
A czy działa? Muszę przyznać, że tak i to całkiem szybko. Urządzenie poradziło sobie świetnie zarówno z delikatnymi ziołami, jak i bardziej wymagającymi jabłkami. Teoretycznie możemy suszyć w nim również np. rybę i mięso, ale wymaga wcześniejszej obróbki termicznej.
