Poniżej druga część poradnika Community Managera. Jeżeli jeszcze nie przeczytałeś pierwszej części, możesz zrobić to w tym tekście: Poradnik Community Managera. Jacy internauci piszą w sieci? Część pierwsza
Typ komentatora: Spec
Takie osoby, to specjaliści, którzy gotowi są wypowiedzieć się na dany temat mając do tego odpowiednie zaplecze umiejętności (wiedzę i doświadczenie). Piszą chętnie, ale ich wypowiedzi są zazwyczaj ciężkie do zrozumienia przez osoby spoza ich środowiska. Specjaliści są bardzo często nękani przez tzw. forumowych „ekspertów”, którzy specjalnie prowokują ich przekręcając oczywiste rzeczy. Marcin07Krupaw komentarzu do utworu Bob Marley – Bad Boys w serwisie Wrzuta.pl napisał:
„Człowieku piosenka „Bad Boys” oraz „Looking in Your big brown eyes” która tak naprawdę nazywa się „Sweet (a la la la la long)” nie są piosenkami Boba Marleya, a zespołu o nazwie „Inner Circle”. Ta piosenka powstała w 1987 roku czyli 6 lat po śmierci Boba Marleya a wokalista tego zespołu ma tak podobny głos do Boba Marleya, że ta piosenka jest często mylona. Jednakże ta piosenka została stworzona przez zespół „Inner Circle” a nie przez Boba Marleya, który w dodatku nie nagrałby takiej komercji. To w ramach sprostowania 🙂 ”
Troll
Termin trollowanie wywodzi się z angielskiego Trolling for fish, który oznacza specjalną metodę łowienia ryb poprzez odpowiednie zarzucanie haczyka wędki. Choć obecnie osoby popularnie określane mianem trolli nie kojarzą się nam najlepiej, to jeszcze w czasach rozwoju Usenetu była to swojego rodzaju popularna zabawa. Zaryzykowałbym wręcz porównanie jej do „ukrytej kamery”, Polegała na tym, że doświadczeni użytkownicy podejmowali różne działania, aby potocznie mówiąc „podpuścić” nowych członków grup dyskusyjnych i wyprowadzić ich z równowagi tak, aby ofiara niczego nie podejrzewała. Gdy komuś się to udało – zyskiwał prestiż
w grupie, a ofiara czasami otrzymywała wiadomość „you have been trolled”, co oznaczało, że dała się wkręcić.
Obecnie trollowanie jest zjawiskiem bardzo negatywnym i tępionym w Internecie. Atak trolla można porównać do cyfrowej choroby, na którą najczęściej zapadają strony, które nie wymagają rejestracji do postowania, a także gdy wypowiedzi na nich nie są moderowane. Gdy troll przyłączy się do dyskusji, jego wiadomości służą tylko i wyłącznie wyprowadzeniu z równowagi uczestników dyskusji. Najczęściej robią to przez wyraźne i zdecydowane ubliżanie innym dyskutantom, tylko po to, aby wciągnąć ich do psującej jakość strony wojny na obelgi (tzw. flame war). Tacy użytkownicy czują się bezkarnie a pozorna anonimowość w sieci tylko ich przyciąga. Żeby osiągnąć zamierzony cel posługują się wieloma narzędziami. Leszek Olszański w książce „Dziennikarstwo internetowe” zauważa, że do najczęstszych i najprostszych działań należy tzw. crapflooding. Polega on głównie na zasypywaniu forów różnego rodzaju śmieciami, pod którymi gniją wartościowe informacje.
Obserwując sieć zauważyłem kilka rodzajów trolli:
Troll – Spiskowiec
To specyficzny rodzaj trolla, którego pełno w świecie web 2.0. Spiskowcy charakteryzują się tym, że uważają, iż są najlepiej poinformowani ze wszystkich, dzięki czemu potrafią znaleźć (często fikcyjne) nieprawidłowości, przekręty, oszustwa na stronach internetowych. Takie osoby można spotkać przy wszystkich wpisach typowo konkursowych. Ich występowanie jest tym częstsze, im atrakcyjniejsze nagrody są do wygrania. Zazwyczaj posty są pełne żalu i mają za zadanie negatywnie nastawić społeczeństwo przeciwko administracji. W temacie w portalu mmlublin.pl, w którym opublikowano zwycięzcę, który zgarnął w konkursie laptopa Ghunter komentuje: „Swoją drogą, zauważyliście drodzy MMkowicze, że przy komentarzu Aleksa, tym z hasłem reklamowym, jest wyraźny dopisek „wybierz to”? Tak jakby była cicha zmowa, a on dawał znać komuś że to ON, a nie ktoś inny…Hm. Tak, jestem przewrażliwiony na takie wałki, bo szczerze to pachnie mi tu niezłą ściemą.”
Spiskowcy uaktywniają się również w trakcie ważnych dyskusji, często kontrowersyjnych rozmów na forach, w których interweniowała administracja. Są najczęściej autorami usuniętych, wymoderowanych postów, którzy publicznie posądzają moderatorów o cenzurę, kolesiostwo i stronniczość.
Troll – Moralizator
To postać, która bardzo lubi wypominać innym błędy, nie oszczędzając przy tym słów. Najczęściej pisze w wulgarnym afekcie (sprowokowana daną sytuacją rozładowuje napięcie obrzucając swój cel niecenzuralnymi wyrazami) porównując opisywaną osobę do siebie, przy czym przedstawia siebie jako wyidealizowaną postać (jasno lub w postaci ironii). Internauta o pseudonimie Lajkonik w komentarzu do filmu Niebezpieczny manewr zamieszczonym na You Tube pisze: „Wszyscy widzą kierunkowskaz tylko nie ty. Wyjmij ropę z oczu i poczytaj słownik języka polskiego, może znajdziesz jakieś synonimy (do tego słowa będzie ci potrzebny słownik wyrazów obcych) wulgaryzmów, chłystku.”
Takich komentarzy w sieci nie brakuje. Anonim w serwisie Sfora.pl w komentarzu do tekstu Zaszła w ciążę, bo w basenie była sperma postuje: „Idiotko sama się opamiętaj. Zanim wyrazisz pogląd zapoznaj się z terminem ironia! Czy Ty jesteś aż taka głupia i tego nie widzisz? Przecież te wszystkie komentarze wyżej to zwykła ironia !!”
Troll: Zbieracz/kolekcjoner
Możemy ich spotkać najczęściej w serwisach społecznościowych dla młodzieży lub na forach portali informacyjnych. Takie osoby uwielbiają (zazwyczaj bez celu) zbierać Internautów o określonych poglądach, cechach itp.
Zbieracze charakteryzują się tym, że bardzo często zakładają nowe tematy, w których tytułach piszą zwroty typu „Niech się wpiszą osoby, które…” np. „Tu niech się wpiszą osoby posiadające konto na Facebook” lub: „Kto usunął konto na naszej-klasie – niech się wpisze”
Zbieracze są bardzo podatni są na internetowy spam i bardzo chętnie rozsyłają wszelkiego rodzaju łańcuszki typu „Jeżeli nie wyślesz tej wiadomości do 10 osób, to Twoi rodzice umrą. Kolega tego nie zrobił i wczoraj jego rodzice zginęli w wypadku samochodowym”. Takich wpisów jest pełno.
W Internecie pojawił się bardzo ciekawy poradnik „Jak ze mną rozmawiać”. Jest on pisany przez wielu autorów i różne jego wersje możemy znaleźć na setkach stron internetowych. Jest on przepełniony niechęcią do różnego rodzaju „aspołecznych” zachowań w sieci. Czytamy: „Łańcuszki to temat szczególny. Nie toleruję żadnych, ale to Ż A D N Y C H tasiemców o albańskich wirusach, umierających dzieciakach, czy pier****(przyp. Autor, ocenzurowałem) testach na szczęście. Przesłanie mi takiej wiadomości jest równoznaczne z totalnym brakiem szacunku dla mojej osoby. Nie bądźmy idiotami i nie posyłajmy nikomu tych bzdur!! Jeżeli mi to posyłasz, to jesteś bezmyślnym debilem, który dał się zrobić w CIULA przez innego ciula” (Uran4, Jak ze mną rozmawiać)
Troll: Znawca „ekspert”
Takie osoby nie mają nic wspólnego z opisywanymi specjalistami. Bardzo często uważają się za ludzi, którzy wiedzą wszystko gdy ktoś zada proste pytanie lub wręcz przeciwnie, oburzają się pisząc zwroty typu: „Jezu z kim ja rozmawiam”, „Nie znasz się na tym, to nawet o tym nie myśl”. Eksperci cechują się dużą ilością znajomych, których chętnie przytaczają w rozmowie powołując się na nich np. „wiem, bo mój znajomy tam był/ma taki samochód/kupił taki telefon”. Najczęściej jest to nieprawda i służy tylko po to, aby zrobić na złość prawdziwym specjalistom i uwiarygodnić swoją własną „radosną twórczość”, która nie ma za wiele wspólnego
z rzeczywistością.
Na forum tabloida E-fakt, anonimowy użytkownik komentuje: „Fakcie jak zawsze pokazałeś jakim wielkim śmiesznym szmatławcem jesteś. Pedalska redakcja.” Znawcy pisząc, bardzo lubią wtrącać do nich personalne zaczepki, aby sprowokować autorów komentowanych materiałów. Anonim pisze: „Szczerze mówiąc najbardziej szkodzi po cytrynie umycie zębów pastą z fluorem, tylko nieuki od artykułu tego nie napisały :D” (Lubisz sok pomarańczowy? Uważaj na zęby. Sfora.pl)
Troll: Dziecko Neo
Dzieci Neo to bardzo ciekawy termin. Powstał na początku XXI wieku, gdy Internet w Polsce zaczął się coraz bardziej upowszechniać. Wtedy dzieci zamiast rowerów, rolek itp. jako prezenty otrzymywały Neostradę TP. Dzięki temu w sieci pojawiło się bardzo wiele młodych osób ze szkół podstawowych i gimnazjum. To uszczypliwe określenie stało się popularne, gdy okazało się, że młodzi, niedoświadczeni userzy zaczęli spamować wszelkiego rodzaju specjalistyczne fora każąc ich uczestnikom odrobić za nich pracę domową, czy dać gotowe rozwiązanie jakiegoś problemu. Brak wiedzy, dobrej woli i chęci, aby nauczyć się, dodatkowo nieznajomość netykiety i zwyczajów panujących w sieci, a także agresja związana z odmową pomocy, czy zwróceniem uwagi poskutkowała licznymi blokadami „dzieci Neo” na forach i stronach. Użytkownik o nicku Pan Janek (tygrys) odpisując na zaczepkę jednego z internauty, który stwierdził, że komentatorzy są głupi, napisał: „A ty jesteś idiotą!” (Sfora.pl, komentarz do tekstu: Zaszła w ciążę, bo w basenie była sperma). Teraz ten termin jest już rzadko spotykany.
Troll: Myśliwy
Zdecydowałem się w ten sposób nazwać użytkowników, którzy zajmują się tropieniem i bezwzględną egzekucją wszystkich wpadek twórców treści w sieci. Ich ulubionymi terenami łowieckimi są strony lokalnych gazet i portale informacyjne, na których tempo zamieszczania informacji jest ważniejszym czynnikiem od dbałości o ich jakość. Myśliwi w odróżnieniu od innych opisywanych przeze mnie postaci web2.0 nie komentują zdarzenia, tylko publikują swoje znalezisko. Komentarz należy już do innych osób. Niektórzy Internauci, mają bardzo wyczulony wzrok na wszelkie wpadki dziennikarskie, o czym przekonał się chociażby Piotr Czech. Dziennikarz stał się hitem serwisu YouTube po tym, jak użytkownicy zauważyli w jednym z reportaży, że w trakcie wpisywania adresu strony w historii odwiedzanych stron pojawia się odnośnik do filmu pornograficznego. Pamiętacie materiał o nazwie „Co Piotr Czech ściąga z netu?”
Troll: Polityk
Takich osób również w sieci nie brakuje, a ich ulubionym terenem działania są duże portale informacyjne. Nie chodzi tutaj bynajmniej o ludzi, którzy pracują w zawodzie polityka, a o charakterystyczne wypowiedzi Internautów.
Osoby te w każdym tekście, komentarzu dopatrzą się (nieraz trywialnego) odniesienia do obecnej sytuacji politycznej, co działa na nich jak płachta na byka. Następnie, w zależności od przekonań politycznych, komentują jasno obwiniając jedno z ugrupowań politycznych za zaistniałą sytuację. Najciekawszy jest tutaj fakt, że politycy bardzo chętnie piszą komentarze do innych komentarzy i do tekstów, które w żaden sposób nie nawiązują do polityki. Użytkownik o nicku Preczz posldpsl!!!! komentując tekst o samobójstwie 52-latka pisze: „Pokażcie mi choć jeden zakład, który upadł w czasie 2 lat rządów PiSu!!! Ja nic o tym nie wiem! Teraz NIE MA DNIA by portale nie pisały o upadającym zakładach i setkach tysięcy ludzi wyrzucanych na bruk!!!! Macie swoich ćpunów PO-papranych, złodziei, krętaczy, bandytów!!! To wszystko „dzięki” debilom,którzy bali się PiSu (widocznie coś mieli na sumieniu) i zagłosowali na tę POpaprana mafię ryżego!!!!!” [Efakt.pl, komentarze do tekstu – Zabiła go jesienna depresja)
W kolejnym wpisie z cyklu Poradnik Community Managera opiszę Flooderów, spammerów, bezczelnych komentatorów, ironistów oraz zdradzę kulisy tzw. Agentów, którzy manipulują społecznościami internetowymi.
Polub Jotem.in na Facebook. Dzięki temu nie uciekną Ci następne części tekstu.
fot. Jason A. Howie / Flickr CCBY