Czy warto wybrać się na film Millerowie (We’re the Millers) do kina? Zdecydowanie tak (recenzja)
Ostatnio wychodzi bardzo mało dobrych filmów. Komedii w ogóle jest jakoś brak, dlatego z dużymi nadziejami zasiadłem przed filmem Millerowie. Cieszę się, że nie był to czas stracony. Film wciąga.
O czym jest film Millerowie? David Burke grany przez Jasona Sudeikisa jest mało liczącym się dealerem marihuany. Jego klientami są kucharze, matki, ale nie dzieci. Taka jest jego zasada. Mieszka w zwyczajnym bloku w mieście. Jego sąsiadką jest striptizerka, której nieustannie docina, oraz mało ogarnięty nastolatek. David nie wtrąca się do życia okolicy i woli pozostawać w cieniu. Pewnego dnia jego sąsiad zostaje napadnięty. David postanawia pomóc.
Nie udaje się i napastnicy okradają go. Traci cały towar oraz gotówkę. David staje się dłużnikiem swojego dostawcy Brada i tutaj zaczyna się cała akcja. David musi przewieźć dużą ilość narkotyków aby spłacić swój dług. Wymyślił, że najłatwiej będzie mu to zrobić pod przykrywką rodzinnych wakacji. Skąd samotny mężczyzna ma nagle wziąć żonę i dzieci? Z pomocą swoich sąsiadów – striptizerki granej przez Jennifer Aniston, niedoszłego klienta Kenny’ego przez którego stracił cały towar oraz sprytnej, znającej życie na ulicy, bezdomnej nastolatki.
Szybko okazuje się, że cała podróż nie będzie jak rodzinne wakacje, Millerowie muszą się mocno dotrzeć. To prowadzi do wielu przygód w drodze po narkotyki i z powrotem.
Film, jak na komedię przystało, zrobiony jest w luźnym klimacie. Dużym plusem są główni bohaterowie. Każda postać jest wyraźnie zaznaczona, ma swój charakter i wprowadza wiele do samej fabuły. Dzięki temu widz sympatyzuje z każdą z postaci. Niewiele jest filmów, gdzie kilku bohaterów odgrywa tak samo ważną rolę. Scenariusz też jest dobrze napisany. Jest tutaj wstęp i zapoznanie z bohaterami, jest moment kluczowy, nagły zwrot akcji i wyraźny finał. Bardzo spodobały mi się: humor sytuacyjny, postać Kenny’ego oraz nawiązanie do serialu Przyjaciele, z którego znana jest Aniston. Ona sama, mimo paru lat na karku, wciąż dobrze wygląda w skąpym stroju i miło patrzy się na jej grę aktorską.
Millerowie to dobra odskocznia od wielu słabych filmów, które trafiają do kin w ostatnim czasie. Może nie jest to tytuł, który zapamiętamy na lata, ale stanowi dobrą rozrywkę na deszczowy wieczór. Polecam