AquaClean DD 302 to mop parowy 2w1 od firmy Dirt Devil. Ma 10 różnych zastosowań a przede wszystkim czyści i dezynfekuje różne rodzaje powierzchni. Jak sprawuje się w praktyce? Zapraszam na test.
Na wstępie tej recenzji muszę się do czegoś przyznać. Nigdy nie lubiłem mycia podłogi i zazwyczaj ograniczałem się do odkurzania mopowanie zostawiając na specjalne okazje. Zawsze trzeba było chodzić z wiaderkiem, odpowiednio wyciskać mopa, a i tak podłoga była zawsze za mokra. Przynajmniej zdaniem mojej żony. Później był zakaz chodzenia przez kilkanaście minut by nie zostawić śladów na błyszczącej podłodze. Brzmi znajomo? Aha, jeszcze na koniec mopa przepłukać i na koniec wszystko dokładnie umyć. To dość sporo roboty a ja lubię pomagać sobie technologią.
Mop parowy jest urządzeniem, które zawsze chciałem mieć. Wielokrotnie zastanawiałem się nad jego kupnem i byłem ciekaw, co potrafi takie cacko. Ceny podobnych urządzeń zbliżają się do 400 zł dlatego przed zakupem postanowiłem dokładnie sprawdzić jednego z najpopularniejszych przedstawicieli tego segmentu – mopa parowego Dirt Devil AquaClean DD 302 – 0.
Dirt Devil AquaClean DD 302 – pierwsze wrażenie
Mop parowy wydaje się dość prostą konstrukcją jednak bardzo bogaty zestaw dodatkowych akcesoriów sprawił, że inaczej niż zwykle, kontakt z urządzeniem rozpocząłem od studiowania instrukcji obsługi. W zestawie znajduje się dziesięć różnych końcówek i są to m.in.: szczotka druciana, mała i duża szczotka z tworzywa, szczotka dedykowana czyszczeniu fug, dysza punktowa, ze szpatułką, kątowa i nakładka 2 w 1 z bawełnianą szmatką. To, co mi się spodobało, to możliwość wyczepienia głównego modułu z całego urządzenia. Ułatwia to pracę w trudno dostępnych miejscach i przy użyciu końcówek.
Urządzenie waży 3.5 kilograma. Moja żona zwróciła uwagę na jego wagę przy przenoszeniu z miejsca na miejsce. Plusem jest za to zwrotność i wysokość rączki. W trakcie sprzątania nie trzeba schylać się a mop ochoczo podąża w zadanym kierunku. Bardzo spodobała mi się możliwość łatwego odstawienia mopa. Wystarczy wyprostować urządzenie a mocowanie automatycznie zablokuje się i mop nie przewróci się. To sprytne i bardzo dobre rozwiązanie, które ułatwia przechowywanie sprzętu. Warto zwrócić uwagę także na przewód zasilający. Ma 10 metrów długości więc sprzątając mieszkanie nie będziecie musieli szukać przedłużaczy czy co chwilę przepinać się między gniazdkami.
Dirt Devil AquaClean DD 302 – w praktyce
Dirt Devil nagrzewa się w ekspresowym tempie. Od momentu włączenia mopa do pełnej gotowości mija nie więcej jak kilkanaście sekund. Na rączce znajduje się specjalny przycisk, po którego naciśnięciu leci para. Można również przydusić mopa do ziemi i w ten sposób również uruchomimy parę. Jej natężenie jest w pełni regulowane, co wykorzystacie na delikatniejszych podłożach. Na stopce urządzenia znajduje się jeszcze duży przełącznik trybu pary. Po jego wciśnięciu uruchamiamy tryb silnego uderzenia pary. Mop zamienia się w ziejącego parą smoka.
To, co mnie zaskoczyło, to głośność pracy urządzenia. Jest dość ciche i można śmiało porównać je np. do żelazka. Jest też dość prosty w obsłudze. Końcówki możemy łatwo wymienić, szmatki z mikrofibry trzymają się na rzepach, siłę pary dostosujemy pokrętłem, podobnie jak dawkowanie detergentu.
W mopie znajdują się dwa wymienne pojemniki. Pierwszy mieści 280 ml wody, a drugi 150 ml detergentu dedykowanego do mopa parowego (nie może się pienić by nie uszkodzić sprzętu). Wystarcza to spokojnie na umycie podłogi w całym mieszkaniu. Zwróciłem uwagę również na przewód. Jest dość długi i mimo, że przy rączce jest specjalny uchwyt na niego, to i tak będziecie go trzymali w drugiej ręce. Po prostu często odczepia się z tego mocowania i przeszkadza.
Dirt Devil AquaClean DD 302 – do podłogi i dywanów
W ramach recenzji przetestowałem mopa na różnych powierzchniach. Na pierwszy ogień, a właściwie – parę, poszły podłogi wykonane z gumoleum (spotykane w wielu starszych mieszkaniach), płytki podłogowe gładkie i chropowate, parkiet drewniany, glazura oraz panele podłogowe.
Paneli nie miałem, więc specjalnie dla testów kupiłem 3 różne rodzaje po metrze kwadratowym. Pan w sklepie nie był zadowolony ale wybrałem po 4 deski z każdego opakowania.
Kolejnym miejscem, w którym wykorzystałem mopa był dywan oraz meble tapicerowane – fotele i krzesła. Opcja odświeżania dywanów gorącą parą jest świetna. Wystarczy nałożyć specjalną nakładkę, by bez problemu poruszać urządzeniem po dywanie. Gorąca para nie tylko czyści, ale dezynfekuje powierzchnie. Docenią to alergicy ale również i właściciele zwierząt domowych.
Do czego jeszcze można wykorzystać taki sprzęt w Waszym domu? W wielu różnych przypadkach. Dirt Devil AquaClean DD 302 wyczyścił toaletę na zewnątrz i wewnątrz, baterię i umywalkę w łazience, fugi, lakierowane schody, kuchenkę, a nawet pomógł wyczyścić felgi w samochodzie oraz odświeżyć dywaniki. Przydają się do tego różne końcówki dostępne w zestawie. Gorąca para pomaga rozpuścić brud chociaż i tak należy przetrzeć po tym powierzchnię np. ściereczką.
Spodziewałem się, że gorący strumień pary pomoże mi wyczyścić dokładnie fugi, ale tak się nie stało. O wiele lepiej sprawdziła się tzw. chińska gąbka, ale o tym w innym wpisie.
Reasumując. Dirt Devil AquaClean DD 302 to dość ciekawe urządzenie dla osób, które lubią ułatwiać sobie codzienne obowiązki. Łatwość obsługi sprawi, że polubicie sprzątać w swoim domu, a sprzęt sprawdzi się w wielu przypadkach. Musicie natomiast dokładnie przyczepiać końcówki i kilka razy zdarzyło się zarówno mi jak i mojej żonie, że w trakcie pracy ciśnienie pary zrzuciło daną końcówkę.