Mio MiVue C320 to kolejna kamera dvr, jaką mam okazję testować. Dołącza do grona ponad 30 przetestowanych przeze mnie wideorejestratorów. Jak sprawuje się w praktyce i czy warto ją kupić? Opinie, recenzja, test.
Mio C320 ma niewielki rozmiar, dzięki czemu w sposób dyskretny możemy zamontować kamerkę w samochodzie. Idealnie sprawdzić się tuż za lusterkiem wstecznym kierowcy. W zestawie z C320 otrzymujemy mocowanie za pomocą przyssawki. Z kolei sam wideorejestrator wsuwa się w specjalny klips mocowania.
Mio C320 uruchamia się automatycznie po przekręceniu kluczyka. Możemy usłyszeć stosowne powiadomienie. Po chwili urządzenie rozpoczyna nagrywanie w jakości FullHD przy użyciu najpopularniejszego obecnie kodeka H.264. Nie ma wbudowanej pamięci i obsługuje karty microSD.
Obiektyw rejestruje obraz w promieniu 130 stopni, co jest wystarczające by montując C320 na środku szyby, nagrać wszystko to, co dzieje się z przodu auta. Warto wspomnieć o wyświetlaczu w tym widerejestratorze. Ma 2 cale i jest dość mały by przeglądać na nim nagrania. Wystarcza za to by nawigując po menu głównym ustawić wszystkie niezbędne opcje. Przydatny jest również 3-osiowy czujnik przeciążeń, żyroskop czy możliwość nagrywania w pętli.
Jakość nagrań w dzień i w nocy
Urządzenie kosztuje około 280 zł, co biorę pod uwagę oceniając jakość nagrania. Na początek wspomnę o wbudowanym mikrofonie. Można powiedzieć o nim po prostu, że jest. Nagrywa dość cicho i mocno tłumi dźwięk. Mocniejsza fala dźwiękowa powoduje zniekształcenia nagrania więc musicie wziąć to pod uwagę, jeżeli chcecie kupić rejestrator by nagrywać np. rozmowy w aucie.
Jak prezentuje się obraz w dzień?
Mio MiVue C320 obsługuję funkcję WDR, która zwiększa zakres tonalny nagrania. Oznacza to, że jeżeli mamy miejsca o dużym kontraście, ciemniejsze fragmenty zostaną rozjaśnione. Prześwietlenia zostaną odpowiednio przyciemnione. Sprawdza się to bardzo dobrze i jakość nagrania w pełnym słońcu oraz przy pochmurnej pogodzie jest całkiem niezła. Widać dużą kompresję obrazu ale nie przeszkadza to by np. rozczytać tablice rejestracyjne.
Mio C320 w nocy
Spodziewałem się, że dość tani wideorejestrator nie poradzi sobie w nocy. Mio pozytywnie mnie zaskoczyło. Widać spadek jakości, ale obraz jest w miarę dobrze doświetlony więc widzimy na nim więcej niż jedynie rozbłyski świateł samochodów. W trakcie testów jechałem dość blisko samochodów przede mną by sprawdzić z jakiej odległości odczytamy w nocy tablice rejestracyjne. Oceńcie to sami.