W sklepach możemy kupić najnowszy model laptopa od firmy DGM. L-141QH jest lekki, nieduży i przede wszystkim kosztuje tyle, co średniej klasy smartfon. Czy warto go kupić? Zapraszam do testu.
Jesteście ciekawi, co potrafi laptop za niespełna 700 zł? Czy w ogóle warto brać pod uwagę sprzęt o tak niskiej cenie? Mam nadzieję, że uda mi się odpowiedzieć na Wasze pytania w poniższym materiale.
DGM to marka, która słynie z produkcji urządzeń w przystępnych cenach, na które możemy natrafić w dużych sklepach. Do testów przyjechało właśnie jedno z takich urządzeń. Model DGM L-141QH kosztuje dokładnie 699 zł. Za tę kwotę dostajemy laptopa o grubości dwóch centymetrów w najgrubszym punkcie (przy baterii) oraz wadze niespełna 1.5 kilograma. Do wyboru są dwa kolory – czarny i srebrny.
Patrząc na wygląd zewnętrzny DGM, nie da się odnieść wrażenia, że stylizowany jest nieco na Macbooka Air. W tym przypadku aluminium zastąpił plastik imitujący szczotkowane aluminium. Podobne rozwiązanie producent zastosował w przypadku klawiatury – ma odseparowane klawisze i duży touchpad z obsługą gestów wykonywanych na gładziku. Dzięki tej funkcji za pomocą 1, 2 lub 3 palców można wykonać szereg poleceń, które znacząco usprawniają pracę.
Ekran w tym laptopie ma przekątną 14.1 cala oraz rozdzielczość HD (1366×768 px). Producent wbudował baterię o pojemności 9000 mAh, co wystarcza na około 8 godzin pracy z urządzeniem. Co jeszcze kryje się w środku? 4-rdzeniowy procesor Intel Cherrytrail 8350 z zegarem 1.44 GHz, który rozkręca się do 1,92GHz w trybie turbo. Do dyspozycji użytkownika jest również 2 GB pamięci DDR oraz 32 GB pamięci wewnętrznej Flash. Można rozszerzyć ją o kolejne 128 GB za pomocą microSD.
Producent kieruje to urządzenie do osób lubiących elektronikę za atrakcyjny wygląd i przede wszystkim mobilność. O ile wygląd jest kwestią gustu, to w przypadku mobilności, laptop sprawdza się bardzo dobrze. Przede wszystkim jest bardzo lekki. Bez problemu możemy podnieść go jedną dłonią i zabrać ze sobą do plecaka np. w długą podróż. Musimy jednak unikać intensywnego światła, bo ekran HD z matrycą TN zmusi nas do wytężenia wzroku w trakcie patrzenia na niego.
Bardzo ciekawym dodatkiem jest Windows 10, który jest już zainstalowany na każdym urządzeniu. Sprawia to, że sprzęt jest gotowy do działania bez konieczności dodatkowej konfiguracji, co przy tej cenie jest dużym atutem i ułatwieniem. Minusem jest natomiast ilość wbudowanej pamięci flash. DGM nie ma dysku twardego, bo talerzowiec zwiększyłby wagę i wymiary. Z kolei SSD podniósłby znacznie cenę całego zestawu.
W ten sposób otrzymujemy laptopa, który właśnie dzięki preinstalacji dość ciężkiego systemu operacyjnego, ma jedynie około 4 GB miejsca na wbudowanej pamięci. To za mało do bardziej skomplikowanej pracy, ale wystarczające do np. pisania w podróży. Decydując się na tego laptopa, warto od razu dokupić kartę microSD. W ten sposób zyskamy przestrzeń do przechowywania chociażby zdjęć z podróży.