W dzisiejszym materiale skupiam się na lampie służącej do doświetlania roślin produkcji LVJING. Lampa typu grow zbudowana jest z coraz popularniejszych diod SMD2835. Lampę kupiłem na Aliexpress bezpośrednio od producenta za własne pieniądze. Po zastosowaniu wszystkich kuponów zniżkowych zapłaciłem za sztukę 115 zł i kupiłem ich 5.
Od jakiegoś czasu interesuję się technologią ledową. Zacząłem budować własne lampy na modułach powerLED do akwariów. W tym temacie trzeba skupić się na doborze odpowiedniego natężenia światła, jego barwy, a także spektrum. Nie można zapomnieć też o odpowiednim chłodzeniu i zasilaniu całości. Dlaczego te elementy są istotne? Odpowiednio mocne światło będzie docierało w głębsze partie akwarium, odpowiednia barwa pozwoli wydajnie przeprowadzić roślinom fotosyntezę niezbędną do wzrostu. Barwa jest też istotna ze względów estetycznych – przy odpowiedniej barwie światła lepiej się patrzy na akwarium, a obecność np. UV, lub niebieskiego pozwala podkreślić barwę ryb. PowerLED to dość mocne diody (1W, 3W, 5W itp.), które do pracy potrzebują wyższego natężenia niż diody SMD. A to generuje dodatkowe ciepło.
W przypadku roślin domowych zasady są te same. Mocne światło o odpowiedniej barwie (przekładającej się też na spektrum) pozwoli poczuć się naszym roślinom idealnie. Duża moc lamp jednak również generuje ciepło, dlatego w wielu konstrukcjach znajdują się dwa i więcej wentylatory. Zapewnia to dłuższą żywotność całości. Lampy też muszą wisieć w odpowiedniej odległości od roślin, by ich po prostu nie oparzyć.
LVJING 300W Pełnozakresowe oświetlenie LED do uprawy
LVJING 300W to ciekawa konstrukcja lampy LED składającej się z 465 diod LED SMD2835. Mamy tutaj 30 diod czerwonych, 15 niebieskich i 420 o barwie ciepłej bieli. Realne pobór takiej lampy to około 47W, kąt świecenia wynosi 140 stopni, co spokojnie wystarczy od oświetlenia 1, max 2 metrów kwadratowych powierzchni.
Podoba mi się konstrukcja tej lampy. Ma 30x7x5 centymetrów i jest dość kompaktowa. Całość zasila driver LED, który jest przykręcony do lampy i w razie konieczności możemy go łatwo wymienić. W oczy rzuca się duży aluminiowy radiator, który nawet po nieustannym świeceniu przez 10h non stop, nie nagrzał się na tyle by można było to odczuć po zaciśnięciu na nim dłoni. Przewód jest dość długi i producent dołożył do niego włącznik.
Lampa waży 520 gramów i w zestawie z nią otrzymujemy także 4 metalowe linki z karabińczykami służące do podwieszenia w dowolnym miejscu. Na brzegach konstrukcji lampy są cztery otwory pod te uchwyty. Trzeba być ostrożnym by je wsunąć aby dodatkowo nie porysować lampy. Jest tu dość ciasno i trzeba robić to na płasko. Warto odpowiednio wyrównać wszystkie linki, aby lampa nie wisiała krzywo.
Brak wentylatora oznacza całkowitą ciszę w trakcie działania. Dobór diod sprawia, że lampa ma odcień ciepłej bieli, więc spokojnie możemy jej używać w pomieszczeniu, w którym przebywamy. Nie męczy oczu, a zapewnia roślinom odpowiednie spektrum z dużym nastawieniem na czerwień (pokrywa zakres 400-730nm). Lampa wspiera więc wszystkie fazy wzrostu roślin – od kiełkowania, przez wzrost wegetatywny, aż po kwitnienie. Doskonale sprawdza się w uprawie warzyw, ziół, owoców oraz roślin ozdobnych
Diody zamocowane są na płytce aluminiowej, która świetnie odprowadza ciepło do radiatora. Jednak diody nie są w żaden sposób osłonięte od otoczenia. Lepiej w trakcie ich pracy nie spryskiwać roślin, czy nie używać ich w miejscach o bardzo dużej wilgotności powietrza.
W moim przypadku, lampy podwiesiłem do roślin egzotycznych, które doświetlam 10h dziennie od 3 miesięcy. Jedna lampa z 5 zepsuła mi się po tygodniu, ale producent wysłał mi na gwarancji nową i to firmą kurierską.
