Diamond Black Cube to technologia wykorzystywana przez firmę Kohersen w nowej serii garnków i patelni, które właśnie trafiły na sprzedaży. Jak sprawują się w praktyce i czy warto je kupić? O tym w dzisiejszym materiale. Garnek 24 cm otrzymałem do recenzji od Kohersen.
Garnek możemy kupić o różnej średnicy. W zestawie z każdym jest dedykowana pokrywa oraz specjalne, czarne etui do przechowywania. Garnek Kohersen wykonany jest ze stali nierdzewnej i występuje w kolorze srebrnym (inox). Jednak to, czym najbardziej chwali się producent, to dwustronna powierzchnia Black Cube z powłoką Diamond.
Na czym polega największa zaleta? Garnek wykonany w tej technologii należy zahartować przed pierwszym użyciem. Dzięki temu staje się odporny na zarysowania, nie absorbuje zapachów, zapobiega przywieraniu potraw, oraz jest odporny na działanie różnych kwasów wydobywających się z produktów w trakcie gotowania oraz pozwala na wykorzystywanie minimalnej ilości tłuszczu do gotowania.
Nie jest to jednak tani garnek, bo za ten o średnicy 24 cm i o pojemności prawie 5 litrów, należy zapłacić blisko 450 zł. Dla porównania, za połowę tej ceny możemy kupić komplet 4 garnków wykonanych w tradycyjnej technologii. Czy warto? Jak to wszystko sprawdziło się w praktyce?
Garnek Kohersen Diamond Black Cube – w praktyce i hartowanie
Jak wspomniałem na początku artykułu, przed pierwszym użyciem należy zahartować to naczynie. Najpierw należy je dokładnie umyć, co pozwoli na usunięcie powłoki transportowej. Po dokładnym wytarciu, garnek wstawiamy na kuchenkę, dodajemy łyżeczkę oleju roślinnego i nagrzewamy. Po około dwóch minutach proces jest zakończony, ale ja jeszcze ostrożnie poruszałem garnkiem aby olej dokładnie pokrył jego powierzchnię. Po ponownym umyciu, garnek Kohersen jest gotowy do używania.
Można używać go z kuchenką gazową, indukcyjną, elektryczną, ceramiczną, halogenową. Można go również wstawiać do piekarnika (maksymalnie 260 stopni Celsjusza), czy czyścić w zmywarce.
Od razu zwróciłem uwagę na to, że powierzchnia Diamond Black Cube pokrywa garnek niemal w całości i to z obu stron. Rozgrzewa się znacznie szybciej od zwykłych metalowych, przez co same potrawy robi się także szybciej. Producent zaleca, aby garnek rozgrzać zawsze do średniej temperatury. Czy jest odpowiednia możemy sprawdzić wlewając kilka kropel wody do pustego naczynia. Jeżeli woda zacznie się rozpryskiwać i toczyć po dnie – oznacza to, że naczynie jest odpowiednio gorące aby zacząć gotować lub smażyć. Jeżeli woda natychmiast wyparuje – temperatura jest za wysoka i należy ją zmniejszyć.
Postanowiłem zaufać producentowi i postąpiłem zgodnie z instrukcjami by przygotować pierwszą potrawę w nowym garnku. Akurat miałem wielką ochotę na duszone warzywa podane z łososiem i frytkami. Do przygotowania warzyw użyłem robota kuchennego Kohersen, który opiszę w oddzielnym materiale. Pokrojone w różny sposób warzywa trafiły do garnka bez dodatku wody ani oleju. Zgodnie z instrukcją, na garnek nałożyłem pokrywę i po jakimś czasie całość przemieszałem.
Muszę przyznać, że efekt był świetny. Nic nie przywarło do spodu, chociaż wiadomo – warzywa zawierają w sobie dość dużą ilość wody. Jednak ich smak był dość ciekawy. Bardzo przebijała słodycz marchewki, a całość była bardzo delikatna. To pokusiło mnie, aby w garnku przepalić trochę mięska na sos. Mięso przypaliłem nie używając ani trochę oleju i byłem pozytywnie zaskoczony. Nic nie przywarło, co mogłem zobaczyć również później przy ręcznym zmywaniu (niestety nie mam zmywarki).
Garnek Kohersen Diamond Black Cube – czyszczenie
Producent zachwala, że po odpowiednim zahartowaniu garnka, można go czyścić w bardzo prosty sposób. Jeżeli coś nam się przypali – wystarczy dolać i zagotować wodę. W trakcie krótkiego gotowania, całość sama odejdzie. Przy użyciu innego urządzenia wykonałem mini frytki. Okazały się epickim failem, dlatego na szybko chciałem je podsmażyć w garnku bez oleju. Oczywiście smażyłem tak długo, że się w końcu przypaliły i przykleiły. Dolałem wody i niemal natychmiast przypalone fragmenty ziemniaków oderwały się od powierzchni garnka. W instrukcji obsługi możemy znaleźć informację, że garnek można myć drucianą szczotką i szorstką stroną gąbki, a w trakcie gotowania można używać ostrych sztućców bez obaw o porysowanie i uszkodzenie powierzchni. Przejechałem garnek druciakiem, ale zrobiłem to dość delikatnie. Na powierzchni nie powstała żadna rysa. Dla porównania – w niedawno testowanym grillu elektrycznym innej firmy, druciakiem starłem przypadkiem teflon z rusztu.
- Sprawdź także: Recenzje urządzeń AGD na smacznyblog.pl
Garnek Kohersen Diamond Black Cube – plusy i minusy
Niewątpliwym plusem garnka jest fakt, że po prostu świetnie wygląda i jest dość lekki (1.5 kg). Wygląd powłoki robi wrażenie i odróżnia się od innych garnków w kuchni. Po prostu nie da się ich pomylić. Do powłoki faktycznie trudniej przywiera jedzenie, a wlewając płyn możemy zauważyć, jak jest odpychany – niczym woda na lakierze samochodowym, świeżo po położeniu wosku. Łatwo się go myje, pozwala na szybsze gotowanie i jest dość pojemny, co sprawi, że można w nim przygotować obiad dla kilkuosobowej rodziny. Jak ktoś nie lubi lub nie ma mikrofalówki, to świetnie sprawdza się do odgrzewania wcześniej ugotowanych rzeczy. W zestawie znajduje się pokrywa, która pozwala m.in. na duszenie potraw.
Jednak największym minusem tego garnka jest jego cena. 450 zł to dość sporo biorąc pod uwagę, że jest to tylko jeden garnek do gotowania i aby wyposażyć swoją kuchnię na różne okazję, należałoby kupić kilka sztuk o różnych średnicach. To już bardzo duży wydatek, a i też w sprzedaży mamy tylko 3 wersje takich garnków (20, 24, 28 centymetrów, co daje kolejno: 2,8L, 4,9L i 8,3L).