GNA 260 to najnowsza propozycja nawilżacza ultradźwiękowego od Gotie. Jak sprawuje się w praktyce i czy warto go kupić? Recenzja, test, opinie.
Nawilżacz powietrza sprawdzi się we wszystkich miejscach, w których występuje problem z przesuszonym powietrzem. W okresie grzewczym to prawie każde mieszkanie z kaloryferami. Zarówno nadmiar suchego jak i zbyt wilgotnego powietrza jest szkodliwy nie tylko dla naszego zdrowia, ale także mebli, czy ubrań. Dawniej wiele osób wieszało na kaloryferach specjalne ceramiczne zbiorniki na wodę, które dzięki ciepłu z grzejnika odparowywały wodę zwiększając wilgotność w pomieszczeniu. Teraz wystarczy kupić jeden z dostępnych na rynku nawilżaczy powietrza, by zyskać urządzenie, które w atrakcyjny sposób wkomponuje się do pokoju.
Gotie GNA 260 to nowy model nawilżacza powietrza. Poprzednia wersja nie dostała ode mnie wysokiej oceny. Krytykowałem przede wszystkim nie najlepiej działającą automatykę, która zamieniała dom w szklarnie. Jak jest w tym przypadku?
GNA 260 dedykowany jest do pomieszczeń o wielkości do 25 metrów kwadratowych. Wewnątrz obudowy znajdziemy duży, 6-litrowy zbiornik na wodę. Zapewnia to do 20 godzin nieprzerwanej pracy. Dodatkowo, wodę filtruje specjalny żywiczny filtr, dzięki czemu do wnętrza nawilżacza nie dostają się zanieczyszczenia. GNA 260 powiadomi nas też, gdy zużyjemy całą wodę, następnie wyłączy się. Podobnie jak w poprzednim modelu, nie zabrakło tutaj automatycznych funkcji.
Higrometr odczytuje aktualny poziom wilgotności powietrza, a higrostat umożliwia osiągnięcie i utrzymanie zadanej wilgotności powietrza. Wystarczy podać interesujący nas poziom w procentach, a urządzenie samo ustawi wszystkie parametry by jak najszybciej osiągnąć wskazaną wilgotność. Następnie wyłączy się do czasu, aż warunki w otoczeniu znów się zmienią.
W wybraniu odpowiednich ustawień pomoże nam nieduży pilot, który znajdziemy w zestawie. Opcje możemy zmieniać także za pomocą przycisków na obudowie. Warto jednak przeczytać najpierw instrukcję, bo ilość ustawień może sprawić, że nie będziecie początkowo wiedzieli, o co chodzi i co właśnie przestawiliście. A wybór jest dość spory. Poza wspomnianymi wcześniej trybami automatycznymi, decydujemy także o intensywności podświetlenia, harmonogramie pracy, intensywności mgiełki, a także tym, czy ma być zimna czy podgrzewana. Ciepła para wodna szybciej roznosi się po pomieszczeniu. Pomaga także redukować zanieczyszczenia w powietrzu. Osoby lubiące zapachy i aromaterapie, mogą dolać olejku do specjalnego miejsca na spodzie obudowy. Producent zamieścił tam niedużą szufladkę z miejscem do zakrapiania olejków eterycznych.
Plusy i minusy
Gotie GNA 260 jest ładnym urządzeniem i świetnie prezentuje się w każdym pomieszczeniu. Jest także stabilne, więc nie musi stać na podłodze jeżeli bardziej pasuje nam np. biurko. Tryb automatyczny znacznie lepiej sprawdza się w porównaniu do poprzedniego modelu. Nieduży i zgrabny pilot stanowi duże ułatwienie w sterowaniu. Wymieniając minusy należy zwrócić uwagę, że dość ciężko jest niedużej osobie napełnić zbiornik z wodą. 6 litrów wody to dość dużo i całość staje się bardzo ciężka. Gdy zużyjemy całą wodę, problemem może być także odkręcenie zbiornika, który jest tak dobrze uszczelniony, że pokrywka przypomina otwieranie słoika z ogórkami. Producent starał się ułatwić ten proces poprzez możliwość luzowania wieczka, aczkolwiek najłatwiej to zrobić… po jego otworzeniu więc to rozwiązanie jest trochę bez sensu. W przypadku aromaterapii należy zakropić bardzo dużą ilość olejku eterycznego by móc wyczuć je w powietrzu. Olejki testowałem w znacznie mniejszych urządzeniach do jonizacji/aromaterapii i nie wymagały aż takiej ilości.