Nivona, to producent ekspresów polecany przez wielu miłośników kawy. Jak w praktyce sprawuje się jeden z najwyższych modeli – 788 Caffe Romantica? Zapraszam do recenzji (test, opinie).
Ekspresu do kawy szukałem przez dłuższy czas. Początkowo zainteresowałem się modelami ekspresów, które bombardowały mnie najczęściej w mediach. Następnie przyszedł czas na dyskusje, wertowanie grup i forów poświęconych już nie samej czynności picia kawy, ale także delektowaniu się całą ceremonią przyrządzania i aromatem powstającym na każdym etapie. Dla osoby spoza takiej społeczności to jak przyjście na zawody sommelierów z Lubelskim Cydrem lub odwiedzenie zlotu piwowarów z piwem z Lidla. Po prostu nie.
Problemem jest to, że polecani przez nich producenci… nie są tani. Zakładając budżet do 3000 zł, szybko okazało się, że to niemal dwa razy za mało, za coś najbardziej polecanego (np. Jura). Z drugiej strony, kto kupi tak drogi sprzęt na sklepowej półce, jeżeli ma budżet, a nie zna dobrze tego segmentu? Oczywiście, że sprzedawca namówi klienta na najczęściej reklamowany sprzęt popularnych producentów. Po prostu tego jest najwięcej w magazynie.
W wyborze ekspresu do kawy pomógł mi czas. Właśnie kończył się rok podatkowy. Zaufałem znajomym i kupiłem ekspres marki Nivona. Okazało się jednak, że sklep nie miał w magazynie wybranego przeze mnie modelu, ale w tej samej cenie sprzedał mi wyższy model – 788. Mam go już rok i przetestowałem na różne sposoby. Czy warto kupić Nivonę?
W modelu Nivona 788 producent dokłada akcesoryjny termos na mleko, do którego w łatwy i szybki sposób możemy podłączyć dyszę z ekspresu. Wystarczy wpiąć ją w zakręcane wieczko. Po zrobieniu kawy, termos możemy schować od razu do lodówki, ale nic się nie stanie też, gdy przez parę godzin o tym zapomnimy. Półlitrowy termos sprawdza się bardzo dobrze. Wlałem do pełna wrzątek i nawet po 20 minutach obudowa była chłodna w dotyku. To zaskakująco dobry wynik.
Nivona 788 – wygląd
Wróćmy jednak do samego ekspresu. To, co zwróciło moją uwagę, to jego wbrew pozorom nieduży rozmiar. Ten model występuje w czarnym kolorze z motywem 3D. Z lewej strony znalazł się włącznik urządzenia oraz pojemnik na wodę. Z prawej strony znajduje się pojemnik na kawę paloną ale także dodatkowy schowek na wersję mieloną. Kawę przykryjemy dodatkową osłonką, by maksymalnie długo zachować jej świeżość. Górna część urządzenia to także podgrzewana tacka, na której możemy przechowywać filiżanki do kawy (tylko po co?). Warto zwrócić uwagę na dyskretną diodę led, która zapala się w momencie uruchomienia danego programu. Oświetla miejsce, w którym należy postawić filiżankę. Nivona 788 umożliwia przygotowanie dwóch czarnych kaw jednocześnie.
Kolorowy wyświetlacz TFT nie jest duży ale wystarczający do nawigacji po interfejsie urządzenia. Każdy z wbudowanych przepisów na kawę ma orientacyjną grafikę prezentującą, jak będzie wygląda przygotowana kawa. Co ciekawe, poza 8 fabrycznymi programami, mamy również miejsce na 5 indywidualnych, które zapiszemy w zakładce „moja kawa”. Każdemu programowi możemy zmienić moc kawy (od 1 do 5), temperaturę wody (trzy stopnie regulacji), sposób działania systemu Aroma Balance (3 profile), czy ustawić np. grubość zmielonego ziarna, ilość poszczególnych składników jak pianka, mleko, woda itp.
Nivona 788 – aplikacja
Producent chwali się dedykowaną aplikacją NivonaAPP, która ma pomóc nie tylko w zarządzaniu ustawieniami ekspresu z poziomu smartfona. Ma również pozwolić zrobić kawę. W rzeczywistości aplikacja ma ocenę ledwo 2 gwiazdek w Google Play, czasami lubi nie łączyć się z ekspresem, a kawy i tak nie przygotujemy z łóżka bez wcześniejszego z niego wstania i… włączenia ekspresu przyciskiem.
To, co mi się spodobało do autodiagnostyka ekspresu i łatwość czyszczenia. Po zrobieniu kawy z mlekiem ekspres powie nam, że przed wyłączeniem należy skorzystać z opcji płukania ekspresu oraz płukania i wyparzania spieniacza. Jeżeli tego nie zrobimy, to wchodząc w tryb oszczędzania energii, sam przeprowadzi odpowiednią procedurę przy wyłączaniu. Raz na jakiś czas urządzenie zasygnalizuje nam konieczność odkamieniania wody, odkażenia spieniacza specjalnym płynem, wyczyszczenia elementów młynka, dosypania kawy, dolania wody itp. To świetna sprawa, podobnie jak dolna tacka na skropliny i resztki z kawy. Wystarczy ją wysunąć, wylać brudną wodę i wysypać fusy, tyle.
Co mi się nie spodobało w Nivona 788?
Dozownik kawy podnosi się na 14 centymetrów. Sprawiło to, że musiałem dobrać odpowiednie szkło do latte, bo te dostępne w sklepie są po prostu za wysokie i nie da się ich wcisnąć pod dozownik. Kilkukrotnie zdarzyło mi się zrobić kawę dla znajomego i zagadać się z nim. Kończyło się to w ten sposób, że musiałem biec do ekspresu na dźwięk… automatycznego czasowego wyłączenia i uruchomienia procesu płukania sprzętu. Inteligentny ekspres powinien wykryć, czy przypadkiem pod tak ochoczo płukanym dozownikiem nie znajduje się właśnie świeżo zrobiona kawa, a rurka spieniacza nie podłączona jest do termosu. Jednak to, co najbardziej mnie denerwuje, to nierówna praca spieniacza. Sprzęt jest świetny, robi dobrą kawę, ale czasem przygotowując coś z mlekiem, spieniacz nagle zapowietrza się i zamiast pięknej kawy z mlekiem otrzymujemy brudny ekspres i wszystko dookoła niego. Dodam jeszcze, że podstawka z polerowanej stali, na której stawiamy kubki lubi się bardzo rysować. Możecie zobaczyć to na zdjęciach.