Ferguson Dab+150 to radioodtwarzacz z dodatkową funkcją odbioru radia cyfrowego DAB+. Jak sprawuje się w praktyce i czy warto go kupić? Recenzja, opinie.
Ferguson wypuścił właśnie na rynek nowoczesny radioodbiornik DAB+150. Celuje w segment małych urządzeń do domu, które dzięki ciekawemu designowi i funkcjonalności mogą znaleźć duże grono odbiorców, zarówno wśród młodych, jak i starszych.
Już od małego byłem przyzwyczajony do słuchania radia w kuchni. Towarzyszyło nam to każdego poranka przy śniadaniu. Pierwsze radioodbiorniki w naszym domu nie miały nawet możliwości odtwarzania kaset, a by wzmocnić lub naprawić antenę, tworzyło się konstrukcje przy pomocy kuchennej foli aluminiowej. Później pojawiały się kolejne modele i były coraz większe, a i tak służyły do tego samego. Wiele lat później, okazało się, że w trakcie czytania książki, odrabiania lekcji, czy w późniejszych latach – pracowania z domu, równie przyjemnie słuchałoby się radia. Lokalne radiostacje wciąż praktycznie nie istnieją w internecie (a jeżeli tak, to dostępny jest minimalny bitrate, a to sprawia, że jakość jest fatalna), a głośniki BT nie mają możliwości odtwarzania radia. Właśnie ostatnio poszukiwałem podobnego urządzenia dla swojej Mamy. Problem w tym, że na rynku jest bardzo mało urządzeń. Te, które są dostępne, technologicznie przypominają końcówkę lat 90. Dlatego z dużym zainteresowaniem podszedłem do recenzji Ferguson DAB+150. Miał być to powrót do tych poranków z dzieciństwa.
Ferguson DAB+150 ma prostokątny kształt. Front wykonany jest ze szczotkowanego aluminium. Wierzch to okleina. Całość jest bardzo dobrze spasowana – nic nie odstaje, czy nie rusza się przy dotyku. Można śmiało powiedzieć, że producent celowo stylizował urządzenie właśnie na wygląd retro. Dzięki temu, ten radioodtwarzacz wygląda jak zabytkowy mebel. Mebel, do którego środka włożono trochę technologii. Muszę przyznać, że komponuje się w ciekawy sposób, zarówno z jasnymi jak i ciemnymi meblami, czy na kuchennym parapecie.
Z przodu uwagę zwraca metalowa maskownica głośnika oraz przedni panel z ekranem LCD, podświetlanym pokrętłem regulacji głośności oraz wejściem USB i SD. Głośnik jest jeden, więc urządzenie działa w trybie mono. Ma 5 watów mocy. Jest wystarczająca do słuchania radia, czy muzyki, ale nie spodziewajcie się uderzeń niskich tonów, jak w poprzednio recenzowanych przeze mnie głośnikach BT. Mimo dość niedużej mocy, dźwięk jest zaskakująco czysty i wyraźnie słychać wszystko nawet na niedużych głośnościach.
Po pierwszym włączeniu urządzenia, na wyświetlaczu LCD możemy ustawić godzinę i datę. To, co mi się spodobało, to pamięć w Ferguson DAB+150. Wielokrotnie odłączałem go od zasilania i przenosiłem w różne miejsca. To nie wpłynęło w zupełności na wyświetlane dane. Nie ma nic bardziej irytującego niż konieczność ustawiania godziny gdy w domu nagle zdechnie nam prąd. Wspominając o pamięci należy dodać, że możemy zapisać w urządzeniu 20 stacji radiowych, po 10 UKF i DAB+.
Sam ekran LCD cały czas świeci się pokazując datę i godzinę, a po włączeniu radioodtwarzacza, podświetla się z pełną mocą. Nie jestem przekonany do tego rozwiązania, bo cały czas włączony LCD po dłuższym czasie w końcu się wypali. Przydałaby się także możliwość lekkiej modyfikacji pokazywanych elementów na wyświetlaczu. W zamian za datę i nazwę dnia tygodnia, wolałbym większą godzinę.
Ferguson DAB+150 jest dość intuicyjne w obsłudze. Każde nowe urządzenie próbuję włączyć i skonfigurować bez zaglądania do instrukcji. Podobnie było w tym przypadku. Wszystkie przyciski są dobrze oznaczone, chociaż chwilę musiałem przyzwyczaić się do swobodnego poruszania się po menu i ustawieniach. Z tyłu urządzenia producent dołączył teleskopową antenę UKF. Szybko okazało się, że nie trzeba jej rozkładać do pełnej długości, bo radia UKF i DAB+ odbierają bardzo dobrze. To duży plus, bo mój amplituner z funkcją FM, jest 5-krotnie droższy, a nie ma ani DAB+, a antena UKF w tym samym miejscu, co Ferguson radzi sobie znacznie gorzej.
Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony szybkością znajdywania i zapisywania stacji radiowych oraz dobrą jakością odbioru radia. Samo radio ma też opcję RDS do wyświetlania komunikatów radiowych, a słuchając MP3 z karty SD lub z pendrive, dzięki ID3, możemy zobaczyć zakodowane w plikach dodatkowe informacje. Jeżeli jednak nie możemy słuchać głośno muzyki – do dyspozycji jest także wyjście na słuchawki.