W dzisiejszym materiale testuję dla Was nowość – drugą generację popularnej maszynki do golenia dla mężczyzn Shav. W filmie zobaczycie m.in. tajemniczy pakunek, który przygotowała agencja promująca maszynkę. Lubię takie ciekawe pomysły, dlatego zamieściłem cały unboxing. Następnie pokażę Wam samą maszynkę, jej funkcjonalności i sposób jak wymieniać głowice. Na koniec przetestuję maszynkę bezpośrednio na sobie i sprawdzimy, jak radzi sobie w praktyce. Maszynkę Shav2 otrzymałem do testów od producenta w ramach współpracy. Zapraszam.
Tajemniczy pakunek
Maszynka Shav2 przyjechała do mnie w ogromnym, drewnianym pudle z metalowymi akcentami. Wyglądała, jak świeżo zdjęta z jakiegoś transportu wojskowego. Co ciekawe, cała paczka była dość dokładnie owinięta grubym, stalowym łańcuchem i dodatkowo spięta kłódką zamkniętą na trzycyfrowy kod. Na samej górze pudełka znalazłem grubą, czarną kopertę z naklejonym logotypem producenta.
Wewnątrz koperty znajdowała się latarka UV oraz krótka karteczka z instrukcją. Lubię różne łamigłówki i ciekawe wyzwania w stylu escape room, ale tutaj sposób rozwiązania zadania otrzymałem od razu podany na tacy. A trochę szkoda.
Korzystając z latarki UV miałem znaleźć kod naniesiony gdzieś na paczce. Ten kod, to szyfr służący do otwarcia kłódki. Został naniesiony dość dużym markerem tak, że widać go nawet bez konieczności zgaszenia światła. Co ciekawe, poszukiwane cyfry umieszczono na każdym metalowym elemencie – gdzie się tylko dało. Szkoda, że nie były to różne cyfry, których kolejność można byłoby odczytać np. rozszyfrowując zagadkę z koperty. To byłaby większa zabawa i wyzwanie.
Po wprowadzeniu kodu 002 do kłódki, zamek puścił i mogłem zdjąć łańcuch. Ten też dość dobrze i mocno oplatał różne elementy, więc wymagało to poświęcenia kilku chwil.
W końcu otworzyłem paczkę, wewnątrz której znalazło się pudełko z maszynką do golenia dla mężczyzn Shav2, a także informacja prasowa nadrukowana w stylu starej gazety. Na kilku stronach zwiniętych w rulon nadrukowano specyfikację maszynki, jej funkcjonalność, opis elementów, oraz porady dotyczące pielęgnacji zarostu i optymalnego sposobu golenia. Warto pochwalić pomysł takiej wysyłki, bo z pewnością wyróżnia się i zapada w pamięć.
Maszynka Shav2 – druga generacja sprzętu do golenia miejsc intymnych dla mężczyzn
Maszynka schowana jest do dość dużego pudełka, które otwiera się dość ciężko. Oba elementy dość mocno ze sobą przylegają i wręcz zasysają. Wewnątrz pudełka znajdziemy maszynkę do golenia z założonym ostrzem, dodatkową głowicę siatkową z nożykami, stację dokującą, przewód USB-C, dwie nasadki do regulacji wysokości przycinania, a także instrukcję obsługi.
Producent zastosował tutaj własną technologię o nazwie CutFree, która ma za zadanie minimalizować cięcia i podrażnienia nawet najbardziej wrażliwych miejsc. Maszynkę można ładować poprzez stację dokującą lub bezpośrednio przez przewód USB typu C. Shav2 wyposażona jest w dość mocną diodę LED, która podświetla miejsce golenia. Maszynka wraz z dodatkowymi końcówkami umożliwia golenie do zera, a także przycinanie do 1,5 mm, 2 mm, 4 mm i 6 mm. Instrukcja obsługi jest czytelna i zawiera jasne obrazki pokazujące, jak wymienić poszczególne głowice.
Shav2 nie jest duża, dobrze leży w dłoni. Ma trochę kanciaste kształty. Producent umieścił spory i podświetlany przycisk włączający. Zabrakło tutaj jednak miejsca na wyświetlacz pokazujący chociażby stan baterii w procentach. Shav2 ma za to 3 paski podświetlane na biało, które pokazują pozostały czas pracy urządzenia. Trochę szkoda, bo w mojej ocenie ekran jest bardziej funkcjonalny i dokładniej pokazuje stan akumulatora.
Stacja dokująca ma 4 wypustki antypoślizgowe. Do tej wnętrza pewnie wchodzi maszynka i trzyma się bardzo stabilnie. Wystają z niej 2 piny, które ładują urządzenie. To drugi sposób ładowania poza bezpośrednim podłączeniem przewodu USB-C.
W zestawie z maszynką mamy także drugą głowicę golącą – siatkę wyposażoną w dodatkowe dwa ostrza. Są pod różnym kątem, jeden jest idealnie prosty, a drugi dodatkowo zakrzywiony. W ten sposób mamy więcej możliwości stylizowania zarostu. Jednak w mojej ocenie, sama powierzchnia siatki powinna być większa, bo te ostrza nieco przeszkadzają w goleniu do zera trudniej dostępnych miejsc, jak np. w okolicy ust i nosa. Po prostu można się przypadkiem porysować tymi dodatkowymi ostrzami. O wiele lepszym rozwiązaniem byłaby większa, lub np. potrójna głowica siatkowa dla idealnego, łatwego i szybkiego golenia na zero.
Wymiana głowic w Shav2
Wymiana głowic w maszynce Shav2 może wydawać się skomplikowana po pierwszym przejrzeniu instrukcji, jednak w rzeczywistości jest bardzo prosta. Aby to zrobić, należy odwrócić maszynkę ostrzem do góry, a następnie złapać za jego krawędź trzymając maszynkę drugą dłonią. Palcem wskazującym pociągnąć ostrze w swoją stronę. Możecie przytrzymać dół tego elementu kciukiem. Aby założyć jedną lub drugą głowicę, należy najpierw wsunąć zatrzask tak jak pokazałem to na filmie. Następnie wystarczy docisnąć ostrze i te wskoczy w swoje miejsce i gotowe.
W zestawie najbardziej brakuje mi etui podróżnego, bo maszynkę chętnie zabiorę ze sobą w podróż. Tymczasem do pierwszej generacji Shav zdążyłem zgubić już nasadki regulujące długość przycinania. Tutaj też należy zrobić dedykowane miejsce w łazience na maszynkę i jej końcówki by też ich zaraz nie zgubić. Przechowywanie całości w tak dużym pudełku zajmuje za dużo miejsca.
Maszynka Shav2 w praktyce
W trakcie filmu wspomniałem o tym, że pudełko z Shav2 otwiera się dość ciężko. Jest duże i dość wysokie, przez co mocno się zasysa. Dlatego po otwarciu pudełka – wyjąłem wszystkie elementy i schowałem puste pudełko.
Shav2 jest dedykowana dla facetów. Można nią przycinać zarost na twarzy, szyi, plecach, klatce piersiowej, pod pachami i w innych miejscach na całym ciele. Dzięki tej dodatkowej nasadce siatkowej, można również stylizować zarost i golić go w końcu do zera.
Na początku testu maszynki wykorzystałem same metalowe ostrze bez żadnych końcówek. Wpierw wypróbowałem ją na dłoni i ręce by sprawdzić, czy czuć pracujące ostrza na skórze. Jestem alergikiem, więc moja skóra jest często sucha i robi się czerwona nawet po najdrobniejszym podrażnieniu. Dlatego w trakcie przycinania kilkunastodniowego zarostu nie oszczędzałem skóry twarzy – sunąłem maszynką w każdą stronę, stopniowo zwiększając nacisk by sprawdzić, czy nie będę zaraz cały czerwony. Mam dość miękki zarost, więc tego typu technika jest najskuteczniejsza przy goleniu szyi, gdzie włosy rosną w każdą możliwą stronę.
Przyszła pora na zmianę głowicy tnącej na tą – siatkowaną. Nie lubię mieć zarostu pod nosem, więc korzystając z tej głowicy ogoliłem właśnie to miejsce i od razu też górną część policzków.
Po skończonym goleniu przyszła pora na żel. Mimo tego, że na nagraniu widać podrażnienia na szyi, nie czułem pieczenia skóry w tym miejscu. Natomiast lekki dyskomfort czułem po goleniu do zera pod nosem ze względu na brak wprawy w goleniu tą maszynką. Po prostu kilka razy drapnąłem się wystającymi ostrzami do stylizacji bo sama powierzchnia siatki jest dość mała. A jak następnego dnia po goleniu? Zaskakująco bardzo dobrze. Nie ma śladu po żadnych podrażnieniach, żadnych ranek, krostek nic. A to jest główny powód, dla którego nie lubię golić się do zera.
Jeżeli chcielibyście kupić taką maszynkę dla siebie – firma Shav przygotowała dla Was kod rabatowy, który daje Wam 15% zniżki na zakupie w sklepie Shav. Kod JOTEM15 będzie dostępny na stałe. Możecie ją zamówić w oficjalnym sklepie producenta.