Smartfon z AI do 1000 zł. Co wybrać?

Kategorie artykułu:

Opublikowany:

- Reklama - [adinserter block="1"]

Wybór idealnego smartfona nie jest prosty i to w każdym przedziale cenowym. Na rynku co chwilę pojawiają się nowe modele, a producenci kuszą nas coraz lepszymi aparatami, wydajnością, pojemnymi bateriami, czy dodatkowymi funkcjami. W praktyce idealny smartfon dla jednej osoby może być zupełnie nieodpowiedni dla innej. Wszystko zależy od indywidualnych potrzeb i naszych priorytetów. Co więcej, zwłaszcza w przypadku tańszych modeli, nie da się mieć wszystkiego na najwyższym poziomie jednocześnie. Trzeba liczyć się z pewnymi ustępstwami i świadomie wybrać te cechy urządzenia, które są dla nas kluczowe. W tym poradniku sprawdzam, co możemy dostać w nowym telefonie za kwotę do 1000 zł. Przetestuję także T Phone 3 z 5G od T-Mobile, które jest partnerem tego materiału. 

Określenie potrzeb i budżetu

Pierwszym krokiem jest jasne określenie swoich potrzeb oraz budżetu. Innego telefonu potrzebuje osoba pasjonująca się mobilną fotografią, innego zapalony gracz, a jeszcze innego ktoś, kto używa smartfona głównie do rozmów i wiadomości. Warto zastanowić się, które funkcje są dla nas najważniejsze. Czy priorytetem będzie długo działająca bateria, świetny aparat, duży wyświetlacz, czy może płynna wydajność w grach. Równocześnie należy wziąć pod uwagę założony budżet na zakup urządzenia.

Od dostępnej kwoty w dużej mierze zależy, ile z tych wymarzonych cech uda się zrealizować w jednym modelu. W tańszych smartfonach prawie zawsze mamy do czynienia z zasadą “coś za coś”. Aby utrzymać niską cenę, producenci często rezygnują z jednego elementu na rzecz innego. Na przykład telefon budżetowy może oferować świetną baterię kosztem słabszego aparatu albo odwrotnie. Wybierając urządzenie z niższej półki cenowej, trzeba liczyć się z kompromisami. Z kolei dysponując większym budżetem (średnia i wyższa półka), łatwiej znaleźć sprzęt bardziej kompletny, łączący dobrą wydajność, porządny ekran i aparat, choć oczywiście za topowe modele zapłacimy najwięcej. Zdarzają się także sytuacje, gdy nowe marki wprowadzają smartfony bardzo korzystne cenowo i by przebić się na ciasnym rynku, ich urządzenie naszpikowane jest nowościami i ciekawymi funkcjami, np. sztucznej inteligencji. 

- Advertisement -

Warto realistycznie ocenić swoje oczekiwania. Jeśli smartfon ma służyć głównie do podstawowych zadań (dzwonienie, SMS, komunikatory, przeglądanie internetu), prawdopodobnie wystarczy model ze średniej lub nawet niższej półki cenowej. Jeżeli jednak planujemy często robić zdjęcia, grać w rozbudowane gry 3D czy korzystać z wielu aplikacji jednocześnie, rozsądnie jest rozważyć dołożenie nieco większej kwoty na urządzenie o lepszych podzespołach. Oszczędzi to frustracji w codziennym użytkowaniu. Pamiętajmy też, że tańsze telefony z czasem mogą szybciej okazać się niewystarczające. Zwykle otrzymują mniej aktualizacji i szybciej się starzeją pod względem wydajności. Dlatego do zakupu smartfona warto podejść z planem: ustalić budżet, wypisać swoje priorytety i wiedzieć, na jakie kompromisy można się zgodzić, a na które nie.

Ekran: rozmiar, rodzaj i jakość

Wyświetlacz to element, z którym mamy kontakt cały czas, więc jego jakość ma ogromne znaczenie. Pierwszą kwestią jest rozmiar ekranu, przekątna wyrażana w calach. Większy ekran (np. 6,5-6,8 cala) ułatwia konsumowanie multimediów, pozwala wygodniej przeglądać strony czy grać w gry. Z drugiej strony duży telefon trudniej obsłużyć jedną ręką i nie zawsze zmieści się w kieszeni. Mniejsze modele (poniżej ~6 cali) są poręczniejsze, lżejsze i łatwiej je obsłużyć, ale za to mniej komfortowe np. przy oglądaniu filmów. Trzeba więc wybrać kompromis między wygodą obsługi a przestrzenią roboczą ekranu.

Kolejna istotna cecha to rozdzielczość i technologia wyświetlacza. Dziś standardem w większości smartfonów jest przynajmniej Full HD+, czyli ok. 2400×1080 pikseli, co zapewnia ostry obraz i czytelny tekst. W tańszych urządzeniach czasem spotyka się niższą rozdzielczość HD+ (720p), co obniża koszty produkcji kosztem ostrości obrazu. W miarę możliwości warto celować w ekran Full HD lub wyższy, zwłaszcza jeśli mamy dobre oczy i zależy nam na szczegółowości. Na szczęście nawet budżetowe telefony coraz częściej oferują przyzwoite ekrany. Ładne kolory i rozdzielczość FullHD+ to już coś, czego można oczekiwać nawet w niższej półce.

Ważny jest też rodzaj matrycy. Ekrany IPS LCD są powszechne i tańsze. Zapewniają niezłe barwy i kąty widzenia, choć czerń jest raczej szara (podświetlenie świeci nawet na czarnych pikselach). AMOLED (OLED) to technologia znana z droższych modeli (choć trafia też do niektórych średniaków), oferuje żywe kolory i prawdziwą czerń, bo każdy piksel świeci niezależnie. AMOLED-y mają też często lepszy kontrast i mogą być bardziej energooszczędne przy ciemnych motywach, ale w budżetowych smartfonach raczej nie ma co liczyć na panel AMOLED. Jeśli jednak kupujemy model ze średniej półki wzwyż, warto zwrócić uwagę, czy ma ekran AMOLED, bo różnica w jakości obrazu potrafi być zauważalna.

Ostatnim aspektem ekranu jest częstotliwość odświeżania. Standardowe wyświetlacze odświeżają obraz 60 razy na sekundę (60 Hz). Coraz częściej spotyka się jednak matryce 90 Hz, 120 Hz, a nawet 144 Hz, które sprawiają, że animacje i przewijanie są bardziej płynne. Różnica między 60 Hz a 120 Hz jest bardzo odczuwalna. Interfejs wydaje się być bardziej responsywny, co poprawia wrażenia z korzystania, zwłaszcza w grach i podczas przewijania treści. Trzeba jednak pamiętać, że wyższa częstotliwość odświeżania może nieco zwiększać zużycie baterii, bo ekran częściej się renderuje. W wielu telefonach odświeżanie jest adaptacyjne lub można je przełączyć na niższe, aby oszczędzać energię. W segmencie budżetowym pojawiają się już ekrany 90 Hz, ale często kosztem innych parametrów (np. dany tani model może mieć płynny ekran 90 Hz, ale o niższej rozdzielczości). W średniej i wyższej klasie ekran 120 Hz stał się dość powszechny i zdecydowanie uprzyjemnia korzystanie ze smartfona.

- Advertisement -

Bateria i czas pracy

Pojemność baterii w smartfonie wprost przekłada się na czas jego pracy na jednym ładowaniu. Im większa bateria (wyrażana w miliamperogodzinach, mAh), tym dłużej telefon zazwyczaj wytrzyma bez podłączania do ładowarki. W dzisiejszych urządzeniach standardem stały się akumulatory o pojemności około 5000 mAh, co zwykle pozwala na komfortowe użytkowanie smartfona przez cały dzień przy dość intensywnej pracy. Modele z bateriami 5000 mAh lub większymi, zwłaszcza wyposażone w energooszczędne procesory i dobre zarządzanie energią, potrafią wytrzymać nawet dwa dni umiarkowanego użytkowania. Z kolei telefony z mniejszymi ogniwami (np. 3000-4000 mAh, spotykane częściej w starszych lub bardzo kompaktowych modelach) mogą wymagać ładowania już pod wieczór, jeśli korzystamy z nich intensywnie.

Należy jednak pamiętać, że większa bateria oznacza zwykle większy rozmiar i ciężar urządzenia. Pojemny akumulator zajmuje więcej miejsca i waży więcej, co wpływa na masę smartfona. Dla przykładu, smartfon z baterią ~5000 mAh będzie przeważnie nieco grubszy i cięższy (często waży w okolicach 180-200 g lub więcej) niż model z baterią 3000 mAh (te potrafią ważyć np. 150-160 g). To istotny kompromis: dłuższy czas działania kontra poręczność. Jeśli priorytetem jest dla nas maksymalna mobilność i lekkość telefonu, trzeba liczyć się z częstszym ładowaniem. Z kolei gdy zależy nam, aby telefon wytrzymał cały dzień intensywnej pracy, warto postawić na większą baterię, nawet kosztem dodatkowych gramów w kieszeni. Dla wielu użytkowników dłuższy czas pracy bez ładowania jest najważniejszy, bo pozwala korzystać z wszystkich funkcji smartfona bez obawy o szybkie rozładowanie.

Oprócz samej pojemności baterii, zwróć uwagę na technologię ładowania. W tanich telefonach wciąż spotyka się ładowarki o mocy 5-10 W, które ładują do pełna nawet 2-3 godziny. Natomiast wiele nowszych smartfonów średniej i wyższej klasy obsługuje szybkie ładowanie – 18 W, 30 W, 50 W, a nawet 80-120 W w niektórych flagowcach. Taka funkcja pozwala uzupełnić energię dużo szybciej, nieraz do pełna w mniej niż godzinę, co jest niezwykle wygodne. Jeśli często ładujesz telefon w pośpiechu, poszukaj modelu z szybszym ładowaniem (oraz pamiętaj, że czasem szybką ładowarkę trzeba dokupić osobno, bo nie zawsze znajduje się w zestawie). Ładowanie bezprzewodowe to kolejny dodatek spotykany głównie w droższych modelach. Wygodne, ale mniej efektywne i rzadko dostępne w segmencie budżetowym. Ja praktycznie nigdy z niego nie korzystam. 

Aparat fotograficzny: megapiksele to nie wszystko

Aparat w smartfonie dla wielu osób stał się ważniejszy niż klasyczny aparat fotograficzny. W końcu zawsze mamy go pod ręką. Producenci prześcigają się więc w podawaniu imponujących liczb megapikseli (Mpx) swoich aparatów. Dziś nikogo nie dziwi już 50, 64, a nawet 108 czy 200 megapikseli w telefonie. Jednak rozdzielczość matrycy to nie wszystko. W fotografii mobilnej liczy się wielkość sensora, jakość optyki i oprogramowanie aparatu. Zbyt duża liczba megapikseli upchniętych na malutkiej matrycy może wręcz pogorszyć jakość zdjęć. Piksele są wtedy mikroskopijne, co skutkuje wyższymi szumami i gorszą ostrością obrazu. Innymi słowy, więcej megapikseli nie gwarantuje lepszych zdjęć, zwłaszcza jeśli nie idzie to w parze z odpowiednią wielkością fizyczną sensora i dobrą optyką.

Na co więc zwracać uwagę przy ocenie aparatu? Przede wszystkim na wielkość matrycy i jasność obiektywu. Niestety producenci rzadko chwalą się rozmiarem sensora w materiałach marketingowych, ale można tę informację znaleźć w pełnej specyfikacji lub recenzjach. Większy sensor (np. 1/1.7″ zamiast 1/2.4″) oznacza, że do aparatu dociera więcej światła, co poprawia jakość zdjęć szczególnie w słabym oświetleniu. Jasność obiektywu wyrażona jest wartością przesłony (np. f/1.8, f/1.5 – im mniejsza liczba po „f/”, tym jaśniejszy obiektyw). Jaśniejsza optyka także pomaga w ciemniejszych scenach i daje mniejszą głębię ostrości (ładniejsze rozmycie tła). Poza tym ważna jest stabilizacja obrazu (OIS). Optyczna stabilizacja obiektywu w aparacie głównym sprawia, że zdjęcia w ruchu czy przy gorszym świetle wychodzą ostrzejsze, bo eliminuje drgania ręki. W tańszych telefonach rzadko kiedy spotkamy OIS, ale w średniej półce coraz częściej, a flagowce mają ją niemal zawsze.

Producenci montują też po kilka obiektywów w smartfonach. Standardem stało się, że telefon ma aparat główny + ultraszerokokątny, a do tego czasem makro lub czujnik głębi. Dodatkowe obiektywy zwiększają możliwości fotograficzne. Ultraszeroki kąt pozwoli objąć rozległą scenę (np. krajobraz, architekturę), obiektyw makro przyda się do fotografowania z bardzo bliska drobnych obiektów (choć często te makro w tanich telefonach mają niską rozdzielczość i przeciętną jakość). Teleobiektyw (zoom optyczny) występuje właściwie tylko w droższych modelach; pozwala przybliżać obraz bez utraty jakości. W budżetowcach dla oszczędności często stosuje się za to proste 2 Mpix moduły makro czy czujniki głębi, które nie dają wiele praktycznych korzyści. Lepiej wtedy mieć mniej aparatów, ale sensowniejszych – np. jeden dobry główny i porządny szerokokątny, niż pięć obiektywów na pokaz, z których pożytek jest znikomy.

Wracając do megapikseli. Duża liczba w specyfikacji może brzmieć dumnie, ale bardziej liczy się to, jak aparat radzi sobie w rzeczywistości. Wiele nowoczesnych smartfonów łączy kilka pikseli w jeden (tzw. pixel binning), więc np. matryca 48 Mpx domyślnie produkuje 12-megapikselowe zdjęcia o lepszej jakości. Warto poczytać recenzje lub obejrzeć przykładowe fotografie z danego telefonu, by ocenić, czy spełnią nasze oczekiwania. Dobrze dobrany aparat 12-50 Mpx z dużym sensorem może robić lepsze zdjęcia niż 108 Mpx na malutkiej matrycy. Liczy się optyka i fizyka działania matrycy, a nie tylko marketingowe cyferki.

Na koniec, zwróć uwagę także na aparat przedni (selfie), jeśli często z niego korzystasz. Ważna jest nie tylko liczba megapikseli, ale też jakość zdjęć w różnych warunkach (czy ma autofocus, jak radzi sobie w słabym świetle). Niektóre telefony mają także przednie lampki doświetlające lub używają ekranu jako flesza przy selfie w ciemności.

Wydajność: procesor i pamięć RAM

Wydajność smartfona decyduje o tym, jak płynnie działa system, aplikacje i gry. Odpowiada za nią przede wszystkim procesor (SoC) oraz ilość pamięci RAM. W tańszych modelach stosuje się układy o niższej wydajności (np. serie Snapdragon 4xx/6xx, MediaTek Helio czy budżetowe Dimensity, Unisoc itp.), które sprawdzają się w codziennych, prostych zadaniach, ale mogą mieć problemy przy bardziej obciążających aplikacjach lub w wielozadaniowości. W średniej półce znajdziemy już mocniejsze jednostki (Snapdragon 7xx/8xx z poprzednich generacji, nowsze MediaTeki Dimensity serii 800-1000), które zapewniają bardzo przyzwoitą płynność w większości zastosowań. Najdroższe flagowce wyposażone są w topowe chipy (np. Snapdragon serii 8 Gen1/Gen2, Apple A Bionic, itp.), gwarantujące najwyższą wydajność i zapas mocy na lata.

Przy wyborze telefonu warto starać się wybrać model z możliwie najlepszym procesorem i jak największą ilością RAM w danej cenie. Pamięć operacyjna RAM jest kluczowa dla wielozadaniowości. To w niej trzymane są uruchomione aplikacje. Jeśli jest jej za mało, telefon będzie przeładowywał programy przy każdym przełączaniu, co spowalnia pracę. Absolutne minimum we współczesnym smartfonie z Androidem to 4 GB RAM. Pozwoli to na w miarę płynne działanie systemu i podstawowych aplikacji, choć w 2025 roku wiele modeli oferuje już 6 GB, 8 GB, a nawet 12 GB RAM. 6 GB można uznać za optymalną wartość dla przeciętnego użytkownika. Zapewnia zapas na przyszłe aplikacje i mniej ogranicza przy wielu otwartych programach. 8 GB i więcej przyda się osobom bardzo wymagającym, graczom lub chcącym używać telefonu jak komputera (czasem z funkcjami typu tryb desktop po podłączeniu do monitora). 

Procesor wpływa na szybkość działania interfejsu i czas uruchamiania aplikacji, ale też na jakość grafiki w grach i ogólną żywotność telefonu. Słabszy procesor może teraz działać znośnie, ale za parę lat, gdy aplikacje się rozrosną, może mieć kłopoty. Dlatego w miarę możliwości lepiej wybrać mocniejszy chipset niż tylko najwyższą liczbę megapikseli aparatu czy najszybsze ładowanie – wydajność wpływa na każdą czynność na telefonie. 

Testuję smartfon z AI do 1000 zł 

Gdybym chciał dokładnie opisać każdy element, na który warto zwrócić uwagę przy wyborze smartfonu dla siebie, ten artykuł liczyłby kilkanaście stron. Powyżej opisałem za to kluczowe elementy, które stanowią już solidną podstawę. Przez ostatni miesiąc testowałem także smartfon T Phone 3 5G od T-Mobile. 

T Phone 3 5G w praktyce wypada zaskakująco dobrze jak na smartfon z przedziału do 1000 zł i może spokojnie pełnić rolę głównego telefonu dla wielu użytkowników. Już po kilku dniach korzystania widać, że nie jest to tani zabawkowy model, tylko całkiem dopracowane urządzenie, w którym sensownie dobrano najważniejsze elementy. Na pierwszy plan wysuwa się wyświetlacz: 6,6-calowy panel IPS o rozdzielczości Full HD+ i odświeżaniu 120 Hz sprawia, że korzystanie z telefonu jest zwyczajnie przyjemne. Przewijanie treści, poruszanie się po systemie, przełączanie aplikacji czy oglądanie materiałów wideo jest wyraźnie płynniejsze niż w typowych konstrukcjach 60 Hz. Za utrzymanie tej płynności odpowiada przyzwoity zestaw podzespołów – Snapdragon 6 Gen 3 w parze z 6 GB RAM, które w codziennych zadaniach radzą sobie bez zadyszki. Interfejs działa sprawnie, aplikacje społecznościowe, przeglądarka, mapy czy serwisy streamingowe nie sprawiają problem. Obraz jest ostry, kolory wyglądają naturalnie, a sam ekran ma wystarczająco dobrą jakość, by komfortowo oglądać filmy, seriale czy relacje w social media. Jasność nie dorównuje droższym smartfonom, dlatego w pełnym słońcu trzeba czasem przysłonić ekran dłonią, ale w codziennym użytkowaniu jest po prostu wystarczająco dobrze – szczególnie jeśli spojrzymy na cenę całego urządzenia.

Dobrze wypada też bateria. Akumulator o pojemności około 4900 mAh zapewnia realnie cały intensywny dzień pracy, a przy spokojniejszym użytkowaniu telefon jest w stanie dociągnąć nawet do półtora czy dwóch dni z dala od ładowarki. Co ważne, T Phone 3 bardzo oszczędnie gospodaruje energią w spoczynku. Jeśli odłożymy go na noc, procent baterii praktycznie nie drgnie, a telefon może czekać w szufladzie kilka dni i wciąż mieć ponad połowę naładowania. Do tego dochodzi szybkie ładowanie 25 W, które pozwala stosunkowo szybko uzupełnić energię, oraz możliwość samodzielnej wymiany baterii po kilku latach, co w budżetowym smartfonie jest wręcz unikalne. Całościowo czas pracy i obsługa zasilania to mocne strony tego modelu. Nie trzeba obsesyjnie szukać gniazdka w środku dnia, a perspektywa łatwej wymiany zużytego akumulatora przedłuża życie telefonu.

To wszystko byłoby jednak znacznie mniej interesujące, gdyby nie rozbudowane funkcje sztucznej inteligencji. T Phone 3 od początku projektowano jako AI phone i w codziennym użytkowaniu rzeczywiście czuć, że to coś więcej niż zwykły asystent głosowy. Kluczową rolę odgrywa Magenta AI oparte na Perplexity. Asystenta można uruchomić dedykowanym przyciskiem z boku obudowy lub gestem i poprosić go praktycznie o wszystko. Telefon potrafi w czasie rzeczywistym tłumaczyć rozmowy, pomagać w planowaniu podróży, podpowiadać restauracje, streszczać długie artykuły, pisać maile i wiadomości, a nawet analizować to, co widzimy na ekranie lub w obiektywie aparatu. W praktyce oznacza to, że zamiast samodzielnie przekopywać się przez wyszukiwarkę, możemy zadać konkretne pytanie i od razu dostać sensowną, uporządkowaną odpowiedź. Dodatkowym atutem jest kod na 18 miesięcy Perplexity Pro w zestawie. Przez półtora roku korzystamy z płatnej wersji usługi bez opłat, co samo w sobie ma większą wartość niż koszt samego smartfona. 

W efekcie T Phone 3 5G okazuje się nie tylko tanim telefonem do wszystkiego, ale też bardzo wygodną bramką do świata mobilnej sztucznej inteligencji, która realnie może odciążyć nas w wielu codziennych sprawach.

-reklama-
-reklama-

Zobacz również:

Jakub Markiewicz
Jakub Markiewiczhttps://jotem.in
Prowadzę bloga jotem.in od 2013 roku. Prywatnie zajmuje się programowaniem, marketingiem i zarządzaniem mediami. Hobbistycznie lubię robić zdjęcia oraz kręcić filmy.
Subskrybuj
Powiadom o
0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Więcej w tej kategorii

Komentarze

Najnowsze