Od początku grudnia czyli już przeszło półtora miesiąca walczę z UPC. Mam Internet i telewizję od UPC, ale określenie „mam” jest raczej pobożnym życzeniem.
Moje problemy z Internetem i telewizją od UPC zaczęły się chwilę po mojej przeprowadzce w nowe miejsce zamieszkania. Zgodnie z sugestią UPC, musiałem podpisać nową umowę przy przenoszeniu usług. Za zerwanie poprzedniej i nie podpisaniu nowej groziła mi kara finansowa.
Od tamtej pory, średnio 3-4 razy dziennie modem UPC traci nagle sygnał i rozłącza się Internet na kilka minut. Zdążyłem się do tego przyzwyczaić, jednak 1 grudnia modem Thomson od UPC przestał działać całkowicie.
4 grudnia. Po kilku dniach braku Internetu postanowiłem zgłosić awarię poprzez infolinię UPC. W ciągu miesiąca do tego czasu, średnio 2-3 razy dziennie wyskakiwał komunikat „Ograniczenie lub brak łączności”. Brak Internetu w okresie przedświątecznym to spore utrudnienie, zwłaszcza gdy ktoś jak ja, pracuje przez Internet.
Spośród 4 diod w Thomsonie święciły się tylko dwie. Niestety nie ta od ONLINE. Konsultant UPC polecił twardy reset routera przy użyciu zapałki po czym stwierdził, że… faktycznie jest u mnie problem. Wredny modem w żadnej sposób nie chciał połączyć się z systemem UPC.
Dowiedziałem się, że technik może przyjechać do mnie… dopiero po trzech dniach. Nie było innej możliwości, więc się zgodziłem. Technik z UPC przyjechał w sobotę 7 grudnia około godziny 14.20. Po sprawdzeniu urządzeń okazało się, że problem wywołało gniazdo UPC. Kabel w środku obluzował się, przez co niemożliwe było połączenie z modemem. Technik w około 40 minut uporał się z problemem i Internet wrócił… Na około 12 godzin.
W niedzielę rano Internetu już nie było, wyświetlał się ten sam komunikat, na modemie thomsona zgasły dwie diody. W poniedziałek 9 grudnia zadzwoniłem znów na infolinię UPC. Dowiedziałem się, że żaden technik nie może przyjąć mojego zgłoszenia, bo poprzedni nie wypełnił jeszcze protokołu, więc oficjalnie wizyta u mnie „jest zablokowana w systemie”. Obiecano mi załatwić ten temat w trybie ekspresowym. Przekazano mi, że jeszcze w poniedziałek skontaktuje się ze mną przedstawiciel i umówi szybką wizytę technika. Tak się jednak nie stało.
Zdenerwowany postanowiłem napisać prywatną wiadomość poprzez Facebook. Jak? GPRS w telefonie przestawiony w tryb routera i laptop, który przez telefon łączy się z siecią. Wolne to, drogie to i niewygodne to. Osoba obsługująca profil UPC na Facebook zareagowała natychmiast i załatwiła mi szybki serwis i „odblokowanie problemów”.
Następnego dnia przyjechał zły na mnie serwisant i wymienił modem. Przyznał mi rację, że faktycznie zgodnie z moim pierwszym zgłoszeniem – modem umarł. Po blisko dwóch tygodniach Internet został naprawiony i w końcu zaczął działać. Niestety niedawno pojawił się problem z… telewizją UPC.
8 stycznia dekoder UPC mediabox zawiesił się wskazując przez cały dzień tą samą godzinę. Korzystając z instrukcji na stronie UPC, odłączyłem zasilanie i po ponownym podłączeniu sprzęt ożył. Następnego dnia, znów dekoder się zawiesił i już nie wrócił do życia. Cały czas widniał napis „Load” i nic. Konsultant przyjął zgłoszenie. W sobotę technik przyjechał i wymienił dekoder mówiąc, że ten poprzedni umarł i jest nie do odratowania. Wszystkie nagrane filmy mogę sobie pooglądać na pudełku, w które został schowany zepsuty dekoder. Technik wyregulował sygnał w dekoderze i powiedział, że nie powinno być już problemów. Po kilku minutach od jego wizyty…. Przestał działać Internet. Znów modem nie rejestruje się w systemie UPC.
W sobotę 11 około godziny 13, czyli kilka minut po wizycie technika, zadzwoniłem na infolinię UPC. Trafiłem na pana, który mnie już rozpoznaje! Nie wiem czy powinienem się cieszyć i być dumny, ale uprzedzając konsultanta wyrecytowałem wszystkie formułki UPC – ta o tym, że modem jest podłączony, że był resetowany, nawet wykałaczką i nie rejestruje się w systemie. Widzę to po ostatniej diodzie, która się nie świeci. Konsultant był zachwycony, że znam tak dużo terminologii UPC. Niestety powiedział, że musi mnie zmartwić – Zapewne wizyta technika jest zablokowana w Waszym systemie i muszę czekać do poniedziałku, aż wróci i sporządzi raport – wtrąciłem uprzedzając konsultanta. Ten tylko, po raz kolejny pochwalił mnie za znajomość reguł i zasad regulaminu UPC.
Obiecał, że sprawa trafi do systemu „jako pilna” i jeszcze w sobotę skontaktuje się ze mną technik i ustali termin naprawy na niedzielę „bo nie powinno tak być”. Ja powiedziałem, że nie wierzę w to, bo ostatnio też tak miało być i po kilku dniach sam zadzwoniłem zdenerwowany. Co się okazało? Przez 4 dni nikt się ze mną nie kontaktował. We wtorek sam zadzwoniłem do konsultanta UPC. Powiedział mi, że nie może przyjąć mojego zgłoszenia, bo rano aktualizowano w moim bloku oprogramowanie sieciowe. Muszę z pracy pojechać do domu i dać znać czy to pomogło.
Kilka godzin później wróciłem do domu i poszedłem sprawdzić. Oczywiście modem sztywny, aktualizacji pobrać nie może, bo nie jest w stanie połączyć się z systemem UPC. Dzwoniąc na infolinię UPC należy podać numer klienta lub pesel. Dzięki temu konsultant widzi od razu na ekranie kto i skąd dzwoni. Widocznie mieli mnie już dosyć, bo od 18 do 19 wykonałem 31 telefonów (średnio 60-90 sekund) i żaden z konsultantów UPC nie chciał odebrać ode mnie telefonu. Po 90 minutach zlitował się jakiś świeżak, który przywitał mnie regułkami czytanymi z kartki.
Okazało się, że żadnej aktualizacji w moim bloku nie było, znów musiałem opowiedzieć to wszystko, co wyżej napisałem, obiecać, że wszystkie kroki naprawcze zrobiłem i że mimo to wciąż nie działa. Konsultant ostrzegł mnie, że jak problem leży z mojej winy, to będę musiał zapłacić za wizytę (standardowa ich formułka). Jak zapytałem, czy w drugą stronę to też działa i czy oddadzą mi pieniądze, to udał, że nie usłyszał. Na koniec chciał przedstawić mi specjalną ofertę dla mnie – szybszego Internetu i większej liczby kanałów!
Zrezygnowałem mówiąc, że każda oferta od innego operatora będzie lepsza niż Internet i telewizja w UPC. Czekam tylko, aż przyślą mi ponaglenie za brak płatności za usługi. Chciałbym to zrobić, ale… nie mam Internetu.
UPC mam Was dość!
Aktualizacja 16.01.2014
Wczoraj wieczorem odwiedził mnie technik. Powiedział, że musi poprawiać po poprzednim partaczu, który zrobił wielki burdel w kablach na klatce schodowej. Nie chciałem robić mu przykrości, że to on był poprzednio. Stwierdził, że złączka się zużyła i ją wymieni. Internet wrócił.
Dziś, po dokładnie 18 godzinach od wizyty technika Internet znów przestał działać. Znów te same komunikaty. Ręce opadają. Do piątku UPC ma czas na pisemną odpowiedź na moją reklamację. Zobaczymy, co zrobią.
Dzień kolejny. 17.01.2014
Wczoraj rano dzwoniłem do konsultanta, który powiedział, że w mojej sprawie nic nie mogą zrobić, bo do około godziny 20 jest ogólnopolska awaria. Powiedział, że nie może sprawdzić w systemie mojego statusu etc. Że mam zadzwonić po godzinie 20, to awaria zostanie już usunięta i na pewno będę miał Internet. Zadzwoniłem o 22.00, bo sieci wciąż nie miałem. Konsultant powiedział, że wciąż mają problem (co mnie to obchodzi?) i na pewno do 23 wróci mi Internet, już tak na sto proc.
A jak nie? – zapytałem. To proszę zadzwonić jutro rano, bo pracujemy tylko do 23… Jest już jutro rano, a dokładnie godzina 10.40 i zgadnijcie co? Nie ma Internetu. W tym tygodniu, przez 7 dni miałem Internet przez jakieś 5 godzin. Dziś też nikt nie przyjedzie zajrzeć, co w kablach siedzi, bo „system uniemożliwia zgłoszenie technikowi sprawy tego samego dnia”. Ja zgłaszam od dwóch miesięcy. Szkoda, że mają mnie po prostu gdzieś.
Wejdź na adres 192.168.100.1 i wrzuć wszystko z zakładki Basic, jak debile nie potrafią sami załatwić to trzeba samemu.
Po wczorajszej wizycie technika sieć działała przez około 13 godzin. W tym czasie 4 razy miała timeout i się resetowała. Przynajmniej, gdy miałem to przed oczami 🙂 Dziś od 13 całkowicie padła. Reset nie pomaga, nic. Dołączyłem zrzuty ekranu pod koniec wpisu.
Sam modem nie wie że ma się łączyć z UPC.
Ok widzę że najszybszym sposobem będzie sabotaż modemu bo sam nic nie zrobisz a tu ewidentnie wymiana sprzętu potrzebna. Polecam na chwilkę podpiąć 230V do 1-3 i 6 pina w gnieździe Ethernet modemu 😀
@edit I wcale nie żartuje…
Hehe 🙂 Ten modem, który mam teraz, ma niespełna… 2 tygodnie. Wcześniej, jak pisałem, technik grzebał w kablach, przy następnej wizycie uznał, że modem to sztywniak i wymienił na nowy. Dzwoniłem właśnie na infolinię, to twierdzą, że jest ogólnopolski problem dziś po najnowszej aktualizacji softu w puszkach. Do wieczora ma wszystko działać. Zobaczymy
No w sumie te komunikaty też mogły po aktualizacji wyskoczyć… ale to nie zmienia faktu że nie wie do tej pory z czym się łączyć.