Kilkadziesiąt milionów wyświetleń w serwisie YouTube zdobyły nagrania zamieszczone przez Postmodern Jukebox. Sentymentalny pomysł Scotta Bradleya spodobał się internautom, dla których PMJ stał się także projektem edukacyjnym.
Postmodern Jukebox to współczesna szafa grająca, która potrafi przenosić się w czasie do lat popularności ulubionych gatunków muzyki Scotta Bradleya.
Scott wspólnie z zaproszonymi artystami bierze na warsztat obecną muzykę pop i coveruje ją zgodnie z jednym z jego ulubionych stylów lat 20., 30., 40., 50., 60., 70. oraz 80. Nie brakuje też odważniejszych coverów, jak styl Marachi czy muzyki klezmerskiej.
Czy możliwe jest połączenie muzyki irlandzkiej z Daft Punk? Ke$ha zagranej w stylu country czy Justin Bieber w stylu swing?
– Gdy byłem dzieckiem, bardziej interesowałem się muzyką, którą słuchali moi dziadkowie. Postanowiłem nauczyć się grać na fortepianie gatunków związanych właśnie z taką muzyką. Były to jazz, blues, ragtime, przy których spędzałem niezliczoną ilość godzin nasłuchując i próbując je odtworzyć. Tak stałem się profesjonalistą i wyprowadziłem do Nowego Jorku – mówi blogowi Jotem.in Scott Bradley.
Przez kilka lat Scott nie mógł znaleźć pracy w zawodzie wykorzystując zamiłowanie do mało popularnej w obecnych czasach muzyki. – Chciałem się już poddać gdy wpadłem na pomysł zagrania utworów ze współczesnych czasów w stylu właśnie lat 20., 30., 40. I 50. Zaryzykowałem, nagrania opublikowałem na YouTube i szybko okazało się, że ludzie są ciekaw, jak brzmiałyby znane z radia piosenki napisane w stylu z ubiegłego stulecia – przyznaje Scott Bradley. Teksty piosenek niewiele się zmieniły przez lata. Wciąż są o miłości, piciu i tańcu.
Artysta zaprosił do współpracy znajomych muzyków i zaaranżował scenę w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu. Nagrania są proste. Scott ustawiał jedną kamerę na statywie, włączał nagranie i muzycy przystępowali do zagrania danego utworu wykorzystując normalne instrumenty i swój talent. Aktualnie nagrania realizowane są w wynajmowanym studiu, bowiem sąsiadom nie odpowiadał hałas wydobywający się z mieszkania Scotta Bradleya i groziła mu eksmisja. Chociaż w każdym utworze zmieniają się artyści, jeden zawsze zostaje bez zmian. Jest to właśnie Scott, który zazwyczaj gra na fortepianie.
Pierwszy utwór, w którym wystąpił sam Bradleey, zdobył zaledwie… sto wyświetleń. Wszystko się nagle zmieniło, bo jednym z tych stu osób był słynny pisarz Neil Gaiman. Zatweetował do blisko milionów fanów, jak wspaniale na fortepianie gra Scott Bradleey. – W ciągu tygodnia, moje nagranie obejrzało więcej osób w sieci, niż zagrałem w sumie na żywo przez całe moje życie – śmieje się Scott Bradley.
Aktualnie, Postmodern Jukebox ma już ponad milion obserwujących fanów na YouTube oraz w sumie 221 milionów wyświetleń wszystkich utworów.
Popularność artystów stała się tak duża, że codziennie grają koncerty w różnych miastach. Występują głównie w Stanach, ale ostatnio koncertują również w Europie, także w Polsce.
Posłuchaj wszystkich kawałków od Postmodern Jukebox.
fot. Postmodern Jukebox