Thermomix TM5, to zyskujące coraz większą popularność w Polsce urządzenie, które sprawi, że gotowanie stanie się szybkie i proste nawet dla osób, które nie potrafią same nic przygotować. Jak sprawuje się w praktyce? Zapraszam do recenzji.
-
Przeczytaj także: Opinie po 3 latach używania Thermomix TM5
Moja przygoda z Thermomix TM5 zaczęła się od zaproszenia pokazowego do Warszawy. Zazwyczaj nie mam czasu nigdy jeździć na takie wydarzenia, ale akurat już wcześniej zaplanowałem wizytę tego dnia w Warszawie. Na miejscu spotkałem się z innymi twórcami jak Michał Sadowski czy Maciej Budzich. Zadanie było proste – przygotować coś wspólnie przy użyciu Thermomixa. W poznaniu obsługi urządzenia miały pomóc dwa przepisy – na masło orzechowe oraz sól sezamową.
Zobacz także: Thermomix po 8 latach używania – moje opinie na filmie
Właśnie wtedy miałem okazję po raz pierwszy używać Thermomixa, z którym do tej pory nie miałem żadnego kontaktu i muszę przyznać – nigdy wcześniej o nim nie słyszałem. Po przyjeździe do Lublina okazało się, że mam wielu znajomych, których znajomi – znają, korzystają oraz polecają właśnie ten sprzęt. Słyszałem nawet o właścicielu restauracji, który by usprawnić pracę kuchni, kupił kilka egzemplarzy najnowszego TM5. Postanowiłem sprawdzić i przekonać się na własnym podniebieniu czy warto kupić Thermomix TM5.
Pierwsze wrażenia
Jeżeli decydujesz się na zakup Thermomixa, nie kupisz go w pierwszym lepszym sklepie z urządzeniami AGD. Poprzez stronę internetową producenta należy wypełnić formularz kontaktowy, który umawia specjalny pokaz możliwości sprzętu w naszym domu. Ja nigdy nie czytam instrukcji obsługi bo wyznaję zasadę, że każde urządzenie powinno być projektowane z myślą o wygodzie użytkowników. Obsługa musi być intuicyjna, aby poradziła sobie z nią każda osoba. Tutaj tak jest.
Kurier przywiózł do mnie pudełko z urządzeniem. W skład zestawu wchodzi książka kucharska „Kulinarne ABC”, dodatek Cook-Key, przystawka Varoma, koszyczek, motylek, kopystka oraz instrukcja obsługi.
Uwielbiam gotować z żoną i próbować nowych rzeczy dlatego od razu zajrzałem do książki kucharskiej. Muszę przyznać, że jest to bardzo dobre wydanie. Na jej początku znajdziemy szereg wskazówek podpowiadających jak możemy korzystać z poszczególnych funkcji Thermomixa, by samodzielnie móc tworzyć nowe przepisy i po prostu – bawić się w kuchni. Jako przykład podam np. rozdrabnianie sera. W zależności od jego rodzaju i twardości, ustawiając różne obroty urządzenia, osiągniemy inne efekty. Podobnie jest w warzywami, owocami czy dodatkami jak czekolada.
Książka zawiera ogromną ilość przepisów, które można wykonać przy użyciu Thermomixa. W sumie jest to blisko 400 stron. Jednak, to co najbardziej mi się spodobało to dodatek Cook-Key. To niewielkie urządzenie, które podłącza się z lewej strony Thermomixa. Umożliwia synchronizację z platformą Cookido, na której znajdują się setki tematycznie zebranych przepisów na różne okazje. Jeżeli mamy ochotę przygotować drinki dla znajomych, różne przetwory sezonowe, dania dla wegetarian czy słodkości, wystarczy wybrać w telefonie lub na komputerze interesujący nas przepis, a pojawi się on również w Thermomix.
Przepisy krok po kroku
Kolejna rzecz, na którą zwróciłem uwagę wspólnie ze znajomymi to prostota obsługi. Z funkcji urządzenia możemy korzystać w dowolny sposób samodzielnie dobierając odpowiednie ustawienia. To świetna opcja dla kreatywnych kucharzy, którzy zyskują szereg narzędzi i asystenta wspierającego w przygotowaniu potraw. Jako przykład podam przepis na lody. Zawsze miałem problem z przygotowaniem lodów i dodaniem do nich żółtek z jajek. Każdy przepis nakazuje podgrzewanie całości do około 80 stopni, ale nigdy nie wiedziałem jak ocenić to na oko na normalnej kuchence. Tutaj po prostu ustawiam temperaturę, czas i gotowe.
Druga opcja, to gotowe przepisy. Po wybraniu przez nas interesującego przepisu, Thermomix prowadzi nas przez niego krok po kroku. Na początku informuje, jakie składniki będą nam potrzebne do jego wykonania. Następnie dzieli całość na etapy, przez które nas prowadzi. Dzięki wbudowanej wadze z funkcją tarowania, na bieżąco pokazuje ile dodaliśmy danego składnika i czy nie powinniśmy go dodać w większej ilości. W tym trybie proces rozdrabniania, mielenia, mieszania, smażenia i gotowania na parze jest zautomatyzowany.
Thermomix samodzielnie ustawia odpowiedni tryb pracy, czas trwania danego elementu prosząc jedynie kucharza o wciśnięcie przycisku start. To świetna opcja dla osób, które nie mają talentu do gotowania, uczą się tej sztuki lub rozwijają swoje umiejętności poznając nowe przepisy i potrawy. Wykonując kilkukrotnie ten sam przepis zacząłem go samodzielnie modyfikować według własnych potrzeb gdzieniegdzie dodając innych przypraw czy zmieniając składniki na inne.
Funkcje i akcesoria
Jedną z dodatkowych rzeczy, którą znajdziemy w zestawie jest przystawka Varoma. Służy do przygotowywania potraw na parze oraz do gotowania kilku dań w tym samym czasie (możecie to zobaczyć na zdjęciu poniżej). Przystawka składa się z trzech części. Dolna, którą nakłada się na pokrywę Thermomixa, środkowa oraz pokrywka. Dzięki temu, zarówno w koszyczku urządzenia oraz dolnej i środkowej części Varomy możemy przygotować różne składniki na parze w tym samym czasie.
Kolejnym elementem jest miarka MT, która zamyka otwór znajdujący się w pokrywie naczynia miksującego. Dzięki niej możemy dolewać płyny i dodawać składniki. Zabezpiecza też otwór przed wylatywaniem ich z naczynia miksującego. Motylek służy z kolei do ubijania np. śmietany czy białka a kopystka pomoże w zgarnianiu rozdrobnionych składników oraz do wyjmowania gorącego koszyczka z urządzenia.
Warto wspomnieć również o funkcjach Thermomixa TM5. Do dyspozycji mamy m.in. wagę z opcją tarowania, która świetnie sprawdza się przy wykonywaniu danego przepisu krok po kroku. Jest także czasomierz, funkcja gotowania, podgrzewania, gotowania na parze, delikatnego mieszania, ubijania, rozdrabniania, miksowania, mielenia oraz wyrabiania z użyciem interwału. Z kolei urządzenie pozwala na planowanie przepisów, menu tygodniowego, zapisywania ulubionych przepisów, dodawania do nich notatek czy tworzenie list zakupów oraz kolekcji przepisów. Jeżeli mowa o przepisach, to w ramach testów, przygotowałem blisko 60 różnych potraw.