PowerPlay10 to powerbank o pojemności 10 000 mAh polskiego producenta Green Cell. Jak sprawuje się w praktyce i czy warto go kupić? Zapraszam do materiału.
GreenCell to marka, z którą miałem styczność po raz pierwszy już parę lat temu. To właśnie wtedy zaproponowano mi pierwszy powerbank tej firmy do recenzji. Gdy właśnie zajrzałem do swojego archiwum okazało się, że było to prawie dokładnie 5 lat temu. Co ciekawe, cały czas używam go na co dzień i nie zawiódł po dziś dzień. Dlatego z dużym zainteresowaniem postanowiłem przetestować najnowszy model powerbanka o pojemności 10 000 mAh.
O zaletach powerbanka nie będę się rozpisywał, bo zrobiłem to w trakcie ostatniego materiału. To po prostu absolutny must have przy podróżach i nie tylko. Ja korzystam z powerbanków w jeszcze inny sposób. Są źródłem zasilania dla rejestratora dźwięku oraz doładowuję nimi Sony A7III w trakcie pracy. Ostatnio mam bardzo wiele zleceń filmowych, które ciągną się godzinami. Podpięcie powerbanka pod aparat to świetne rozwiązanie by dostarczać mu na bieżąco energii oraz podładować wbudowaną baterię, gdy mam chwilę przerwy. Okazało się również, że PowerPlay10 świetnie sprawdza się jako źródło zasilania wszelkich głośników BT, które mogą obsługiwać zasilanie stałe podczas pracy.
GreenCell PowerPlay10 umożliwia podłączenie 3 urządzeń naraz. Dzięki USB-C Power Delivery 18W oraz 2x USB-A Ultra Charge naładujemy nie tylko smartfony, ale również bardziej wymagające urządzenia jak np. przenośne konsole do gier. Pojemność 10 000 mAh pozwoli na dwukrotne naładowanie większości najnowszych smartfonów jak Huawei P30 Pro, Samsung S10, Xiaomi Mi9, czy Iphona 11 PRO.
O stanie naładowania akumulatora informują nas święcące na zielono diody. Jest ich pięć. Oczywiście pełną baterię sygnalizują zapalone wszystkie na raz. Gdy urządzenie zacznie się rozładowywać – ostatnia dioda zacznie migać sugerując konieczność podłączenia zewnętrznego zasilania.