Jestem wielkim miłośnikiem kabanosów. Na rynku jest wiele firm produkujących kabanosy o to z różnego mięsa oraz o różnych składnikach. Najbardziej reklamowane są kabanosy Tarczyński i Sokołów. Jak smakują?
Kabanosy Tarczyński kupiłem w sklepie razem z kabanosami Sokołów. Te od Tarczyńskiego były o smaku chilli sygnowane logiem „exclusive”. Z kolei produkt Sokołów wybrałem z dodatkiem czosnku. Muszę dodać tutaj, że jedne i drugie kabanosy zrobione zostały z wieprzowiny (producenci mają też w ofercie kabanosy drobiowe).
W przypadku wielkości i ceny oba produkty wypadają podobnie. Można trafić na duże opakowanie kabanosów w promocji. Takie ponad 40o gramowe można dostać już za 17 zł. Te mniejsze – około 170 gramowe za niespełna 10 zł.
Opakowania obu producentów są bardzo podobne. Znajdują się na nich wyraźne loga oraz informacja o tym, że kabanosy nie zawierają chemii. Za to mają mieć pyszny smak i dużo mięsa w mięsie. Obie przekąski są dość wąskie i dobrze wysuszone, co moim zdaniem dodatkowo ulepsza smak. Każdy z producentów na swój sposób sygnuje produkt logiem „jakości”. Jest to już popularne u wszystkich producentów takich wyrobów (gold, luksusowe, premium, exclusive etc.)
Kabanosy Tarczyński o smaku chilli miały być pikantne. Lubię ostry smak i do pikantności Tarczyńskiemu sporo jeszcze brakuje. Znacznie lepiej wypada tutaj odpowiednik pikantnych kabanosów z Lidla ( opakowanie 120 gramów za 6 zł). Te dopiero potrafią wypalić gardło! Kabanosy czosnkowe Sokołów były niestety dość mdłe. Nie miałby wyraźnego smaku wieprzowiny i każdy kolejny kęs był poszukiwaniem obiecywanego na opakowaniu smaku czosnku.
Jeżeli chodzi o strukturę i smak, to kabanosy od Tarczyńskiego zdecydowanie wygrywają. Są delikatne i przede wszystkim – jednolite. W żadnym z kawałków mięsa nie znalazłem żadnych „niespodzianek”. Z kolei w każdym kawałku (każdym!) kabanosów Sokołów znalazłem 1-2 chrząstki. Nie lubię tzw. partii miauczących pod zębami w mięsie. Nie do przyjęcia jest to, aby każdy kawałek kabanosów w opakowaniu miał przynajmniej jedną taką twardą i nie do pogryzienia niespodziankę.
Dzisiejszą bitwę na kabanoski wygrywa Tarczyński.
ja bym do tego porównania dodał jeszcze te cienkie kabanoski Maestro. Szczególnie za różne warianty smakowe
a kto produkuje te maestro? nie tarczyński albo sokołów właśnie?
Maestro produkuja Zaklady Miesne Henryk Kania
Jak Tarczyński, to smakowe… ale takie zwykłe smaki, to tylko Henryk Kania!
a dla mnie wlasnie jak smakowe to maestro, to chyba kania, ale nie jestem pewny, wygooglujcie:)
dokladnie. robak spróbuj koniecznie bekonowych!
jest sporo dobrych marek, tarczysnski ejst sredni andrabia reklamami, sokolow jest wporze i tu wypisują ludzie cos o kani tez jest ok
Ja bym nie był taki krytyczny. Tarczńyski ma np. dobre smakowe kabanosy, których nie ma Kania czy Sokołów. Kania i jego Polskie Snaki moim zdaniem, smakują najlepiej z naturalnych, a pepperoni w ogóle pod względem smaku miażdżą konkurencję. O sokołowie może nie będę się wypowiadał, bo może typowo polaczkowato ale po aferze z tatarem, omijam markę.
Mam podobne zdanie i gusta. Trudno powiedzieć, że TA firma jest najlepsza. Każdy ma swój mocny i słaby punkt. Tarczyński i Kania, to dwie bardzo podobne firmy, chociaż mają naprawde bardzo ciekawą gamę produktów do zaoferowania. Pod względem kabanosów, to jednak zdecydowanie wolę np Pepperoni Polskie Snaki, niż od Exclusive. Ale np. Kania znów nie ma serowych, które ma Tarczyński. Dlatego trudno znaleźć optymalny środek.
Temat z zeszłego roku, ale jaki zacięty. Tyle mi powiadomień na skrzynkę przyszło 😛
Tarczyńskiego to kojarzę, ale Kanię to chyba średnio. Konkurencja rośnie, aż jestem ciekawy co w nich jest takiego dobrego.
nawet spoko te tarczyskiego, ja lubie nowosci, ale tu widze sporo ludzi pisze o maestro, ja lubie te bekonowe, u mnie pod domem w biedronce sa:)