Postanowiłem zamienić nieco kilogramów tłuszczu na masę mięśni. Nie mam czasu chodzić ani na siłownię ani na fitness, a jazda na rowerze i bieganie mi już nie wystarcza. Postanowiłem zainwestować parę groszy w domową siłownię. Pomysł był prosty – kupić coś podstawowego za przyzwoite pieniądze. Dzięki temu, gdy przejdzie mi motywacja, nie będzie mi tak szkoda pieniędzy, które wydałem. Nie chciałem przy tym wybrać żadnego bubla. Z wyborem pomógł mi kolega, który od długiego czasu ćwiczy więcej niż normalny człowiek i ma w tym doświadczenie. Ten wpis ma na celu jeszcze inną rzecz. Każda osoba, która stawia sobie za cel dietę, czy zrzucenie paru kilogramów wie, że najtrudniej zawsze o motywację. Regularne wpisy będą przypominały mi o sporcie i ćwiczeniach.
Mała siłownia do domu – co kupić?
Największym problemem w wyborze sprzętu jest… ilość miejsca na niego. Sam mieszkam w bloku i mam dwa pokoje. W jednym jest sypialnia i szafa, a w drugim stoi komputer. Mam znajomych, którzy urządzili garaż pod siłownie. Inni przerobili swoje piwnice. Ja jednak nie mam takiego zaufania do ludzi, aby sprzęt do siłowni za kilka setek trzymać z ogórkami w piwnicy. Ma być więc w miarę mobilny aby w każdym momencie móc schować czy przestawić naszą mini siłownię. Ja postawiłem na ławkę skośną. Zapłaciłem w sieci za nią 90 zł z przesyłką. Jest średnio wygodna, ale po dobrym ustawieniu pomoże nam zmęczyć mocno mięśnie brzucha. Przy podnoszeniu ciężarów gryfem, sztangą i hantelkami też będzie pomocna, ale o tym w kolejnych wpisach. Dużym plusem jest to, że można ją złożyć w 5 minut i schować do szafy. Jeżeli całe miejsce w szafie zajmuje Wam wasza kobieta, to za łóżkiem czy drzwiami też się zmieści.
Sama ławeczka nie wpłynie na masę mięśni dlatego do naszej siłowni w domu warto również pomyśleć o obciążeniu i czymś, na co je założymy. Ja wybrałem gotowy zestaw 52 kg i taki wam polecam (zapłaciłem z przesyłką za to 350 zł) Jeżeli dopiero zaczynacie swoją przygodą z siłownią, to też będziecie zastanawiali się nad tym czy wybrać obciążenia żeliwne czy bitumiczne. Te drugie są znacznie tańsze, ale jeżeli chcecie mieć sprzęt na lata, to warto pomyśleć o solidniejszych – żeliwnych. Pamiętajcie, że obciążenie możecie dowolnie łączyć nakładając na sztangę, hantelki czy gryfy. Dlatego zamiast kilku hantli o różnej wadze lepiej zainwestować w mały gryf (30cm) i dokupić obciążenie.
Siłownia w domu – gryfy, sztangi
Jeżeli mamy już obciążenia, a nie kupiliśmy całego zestawu, lub chcemy go sami skompletować, należy kupić również gryfy. Do siłowni w domu przyda się gryf łamany. Dla początkujących takich jak ja, warto wybrać gryf lekko łamany zamiast wersji łamanej mocno. Ułatwi to nasze ćwiczenia i jest zarazem najbardziej uniwersalnym. Do tego koniecznie 2 gryfy po 30 cm, które będą służyły jako baza do hantelków.
Wybierając sprzęt na allegro, odradzam Wam zakupy w sklepie „abcfitness_pl”. Ja kupiłem właśnie tam. Pomijam fakt, że czekałem na przesyłkę 3 tygodnie. Mam duże zastrzeżenia co do jakości ograniczników, w których od razu pękła gumowa osłona i ciężarki kręcą się w miejscu i luzują. Może być to niebezpieczne.
W kolejny wpisie – ćwiczenia na początek
Kilka bardzo dobrych porad aby zacząć treningi w domu.